Koronawirus we Włoszech: czy wystarczy miejsc na intensywnej terapii? Dramatyczne prognozy naukowców

We włoskich szpitalach trwa walka z czasem. Odsetek pacjentów zgłaszanych dziennie na oddziałach intensywnej terapii od 1 do 11 marca 2020 r. wahał się od 9% do 11% zakażonych. Liczba zarażonych pacjentów od 21 lutego ściśle odzwierciedla tendencje rejestrowane przez naukowców w Chinach.

Naukowcy z Instytutu Badań Farmakologicznych Mario Negri z Mediolanu twierdzą, że na podstawie badań opublikowanych na łamach czasopisma medycznego The Lancet, wkrótce – prawdopodobnie w połowie kwietnia – liczba zarażonych wzrośnie do ponad 30 tysięcy osób, a ponad 4 tysiące pacjentów powinna trafić na intensywną terapię. Przy czym pacjent zarażony wirusem Covid-19 pozostaje na oddziale średnio ponad 15 dni, więc nie ma możliwości szybkiej rotacji leczonych na intensywnej terapii.

Włochom pozostało już niewiele czasu na przygotowanie tak dużej liczby specjalistycznie wyposażonych łóżek i zatrudnienie odpowiedniej liczby personelu medycznego. Pozostaje wiele wątpliwości, że taki rezultat jest w ogóle osiągalny. Włoskie szpitale dysponują na dzień dzisiejszy ogółem nieco ponad 5200 miejsc na intensywnej terapii, a przecież miejsca te służą również pacjentom leczonym na inne schorzenia. Włoski rząd zamierza nie tylko zainwestować ogromne środki na specjalistyczny sprzęt, ale i zatrudnić dodatkowo 20 tysięcy lekarzy i pielęgniarzy.

Czy te rozwiązania będą wystarczające? Trudno dziś przewidzieć. Prawdopodobnie około 3 kwietnia naukowcy będą przynajmniej w stanie odpowiedzieć na pytanie czy Włochy idą w kierunku widocznej redukcji liczby zakażonych… #andratuttobene #celafaremo




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *