Wiosenny czas na książki, bo przecież każda nowa książka to kolejna podróż…

Jeszcze o książkach…

Obchodzony dnia 23 kwietnia Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich jest dobrą okazją, aby coś jeszcze o książkach napisać, nowe książki poczytać albo o nich powspominać…

         Już za chwilę maj i chciałoby się pomyśleć, jak co roku: zaraz zaraz Warszawskie Targi Książki albo jak w moim przypadku: już tuż tuż Międzynarodowy Salon Książki w Turynie (Il Salone Internazionale del Libro di Torino). Ale niestety wszyscy wiemy, że te i podobne imprezy, nie tylko we Włoszech, ale i w Polsce, nie odbędą się albo zostało już zapowiedziane ich znaczne przesunięcie.

Dla mnie, ten wiosenny czas, zawsze był związany z hasłami typu: ,,Maj miesiącem książki”, którym towarzyszyły często świetnie zaprojektowane plakaty, banery i inne mniej lub bardziej medialne zachęty. To czas z niepowtarzalną atmosferą najróżniejszych książkowych festiwali, targów, kiermaszy, a w Turynie – oczywiście wystaw, spotkań autorskich, promocji w księgarniach na długo przed oficjalnym rozpoczęciem Il Salone del Libro.

Wyprawa metrem do centrum wystawienniczego Lingotto Fiere, gdzie od wielu lat organizowany jest Turyński Salon Książki, razem z setkami innych pasażerów, zaopatrzonych wcześniej w informator o przebiegu targów trzymany w dłoniach, to już przedsmak niezwykłych wrażeń. Potem wędrówka po pawilonach pośród tysięcy pasjonatów literatury z całego świata, to jedno z doświadczeń nie do zastąpienia przez uczestnictwo w webinarach czy spotkaniach online z autorami w mediach społecznościowych.

Ktoś odpowie, że w ten sposób można uczestniczyć w wielu wydarzeniach, spotkaniach na całym świecie, np. w międzynarodowych targach Czas Książek (Tempo di libri) w Mediolanie, czy w największych europejskich targach książki we Frankfurcie nad Menem. I oczywiście ma rację, ale według mnie, każdy mniej lub bardziej nałogowy czytelnik, spotykając podobnych sobie pasjonatów i przeszukując stoiska licznych wystawców w poszukiwaniu interesujących nowości, doświadcza chwil szczęścia i tego dość niezwykłego poczucia wspólnoty ludzi, którzy wciąż podróżują – podróżują, bo przecież każda nowa książka to kolejna podróż…

Korespondencja z Piemontu: Katarzyna Dyrska, prawniczka, pasjonatka nie tylko włoskiej kultury [email protected]




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *