W czwartek późnym popołudniem w ciągu zaledwie dwóch godzin nad Palermo na Sycylii rozszalała się gwałtowna burza, niespodziewanie spadło tyle wody na metr kwadratowy ile zwykle pada tam w ciągu roku, kompletnie zalewając ulice, samochody…
W Palermo w miesiącach letnich opady wynoszą średnio 5 ml na m/kw w ciągu miesiąca, tymczasem wczoraj żywioł zalał miasto bez precedensu. Według ostatnich doniesień z lokalnych mediów ponad 50 pojazdów znalazło się pod wodą i błotem tworząc pułapki dla kierowców i pasażerów. Dwoje dzieci przewieziono do szpitala z powodu wychłodzenia organizmu. W niektórych miejscach woda sięgała 3 metrów. Akcja ratownicza straży pożarnej nadal trwa, funkcjonariusze próbują ustalić czy nikt nie pozostał uwięziony pod wodą.
Woda zalała wszystkie dzielnice miasta, ale najcięższa sytuacja jest w okolicach via Leonardo da Vinci, via Brunelleschi, piazza Ingastone, via Messina Marine…
Mieszkańcy są oburzeni, że nie było alertu pogodowego, nikt nie ogłosił na czas tak niebezpiecznego zagrożenia…
działają samoloty?