Tandem – dom dziecka i dom spokojnej starości razem

Opowieści tych, którzy jako dzieci trafili do rozmaitych domów opieki często budzą zgrozę. Podobnie jest z placówkami dla seniorów, gdzie zdarza się, że są oni traktowani z niewyobrażalnym okrucieństwem. Wszystko zależy jednak od tych, którzy takie ośrodki prowadzą.

Niektórzy z nich wpadli na pomysł połączenia domu opieki dla osób starszych z domem dziecka. Placówki takie powstały już w Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Australii, dając spektakularne rezultaty. Okazało się, że im więcej czasu spędzają ze sobą dzieci i osoby starsze, tym więcej korzyści czerpią z tego obydwie strony. Ich potrzeby wzajemne się uzupełniają, mogą być dla siebie pomocą i towarzystwem. Starsi przestają się czuć samotni, bo dzięki obecności dzieci odzyskują radość i energię. Dzieci wpływają na seniorów wręcz leczniczo: obniża się im ciśnienie, a czasami zatrzymuje się demencja czy wybudzają się z otępienia. Zanotowano poprawę wszystkich funkcji życiowych i powrót zainteresowania życiem. Dzieci również zyskują na takich kontaktach – dostają nowy dom, w którym są otoczone opieką i miłością.

Relacje ze starszymi osobami powodują, że przestają one odczuwać napięcie, strach i niepewność, będąc traktowane jak wnuki. W
konsekwencji są pewniejsze siebie i łatwiej nawiązują nowe relacje.


W Seattle w Stanach narodził się pomysł, by połączyć przedszkole z domem opieki dla osób starszych. Seniorzy i dzieci razem jedzą posiłki, bawią się i rozmawiają. Starsze osoby czują się potrzebne i odpowiedzialne za maluchy, a dzieci uczą się szacunku i empatii. Czasem to też dla nich jedyna szansa by mieć babcię lub dziadka, bo tych prawdziwych już nie ma.

Oczywiście, może się zdarzyć, że seniorowi przeszkadza rozgardiasz, jaki wprowadzają ze sobą najmłodsi. Jednak razem z tym niosą po prostu życie, niosą impulsy do działania, do uśmiechania się. Starsi najzwyczajniej w świecie znowu czują się potrzebni, a dla dzieci są nieoczekiwanym
skarbem – źródłem miłości, jakiej wcześniej nie mieli. Taki tandem może mieć też zgrzyty i wywrotki, ale …. na pewno nie ma nudy, zniechęcenia i pustego czekania.

Korespondencja: Ewa Trzcińska, dziennikarka, ekspert biznesowy, doświadczony organizator eventów biznesowych i targowych, tłumaczka języka włoskiego. Kontakt [email protected]




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *