Dzieci wracają do szkół, rosną obawy tak rodziców jak i nauczycieli

W Polsce mamy za sobą pierwszy tydzień szkoły, we Włoszech od 7 września rok szkolny zaczęły dzieci z Alto Adige, a od 14.09 pójdą do niej ich równolatki z północnych regionów.

Możliwy przyrost zachorowań wśród uczniów i nauczycieli, dostosowanie się do narzuconych wytycznych ministerialnych oraz zadbanie o społeczną funkcję szkoły – to dzisiaj największe zmartwienia dyrektorów szkół.  Rodzice z kolei, oprócz troski o zdrowie swoich pociech, martwią się o poziom nauczania. Ostatnie miesiące przedwakacyjne pokazały, że wiele szkół nie jest przygotowanych do zdalnego nauczania i cały proces nauczania spadł na rodziców.

Czy jesteśmy gotowi na nowy rok szkolny, okaże się dopiero wtedy, gdy w placówkach znajdą się dzieci.  To na dyrekcji szkoły będzie spoczywać odpowiedzialność związana ze zdrowiem dzieci. W Polsce, zgodnie z informacją MEN z 25 sierpnia, podstawowym modelem kształcenia od 1 września br. jest nauka stacjonarna w szkołach. Jeśli jednak pojawi się sytuacja zagrożenia, możliwy będzie również model mieszany. Będzie o tym zdecydować dyrektor szkoły, po uzyskaniu zgody organu prowadzącego i na podstawie pozytywnej opinii sanepidu. Przy większym zagrożeniu epidemiologicznym może on także zastosować kształcenie zdalne.

Szkoła, oprócz nauczania, realizuje także swoją społeczną rolę. Tego w nauczaniu zdalnym nie da  się osiągnąć. Kolejna obawa to troska o zdrowie psychiczne i motywację, zarówno nauczycieli, jak i uczniów. Zdalne nauczanie pokazało, że konieczna jest zmiana realizowanej podstawy programowej. Eksperci jednoznacznie oceniają, że próba przeniesienia jeden do jednego tradycyjnego nauczania do internetu skończyła się fiaskiem. Dyrektorzy szkół muszą mieć nie tylko większą autonomię, ale też musi zmienić się metodyki praca, musi być większe zaangażowanie tak nauczycieli, jak i samych uczniów. Podstawa programowa musi być bardziej elastyczna i lepiej dostosowana do możliwości uczniów, zwłaszcza w przypadku nauki hybrydowej.  

Jaka powinna być dziś szkoła? Jakie kompetencje oddać w ręce dyrektorów? Jak zadbać o odpowiedni poziom nauczania nawet w przypadku pandemii?  Odpowiedzi na te pytania muszą zostać wypracowane jak najszybciej. O problemach szkolnych będziemy informować na bieżąco, ale czekamy też na Wasze opinie…

Korespondencja:  Ewa Trzcińska, dziennikarka,  ekspert biznesowy, doświadczony organizator eventów biznesowych i targowych, tłumaczka języka włoskiego. Kontakt [email protected]




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *