Protest restauratorów we Włoszech. Wzruszająca relacja Debory z Bolonii

Kiedy kończy się  godność, cierpliwość i nadzieja rodzi sie  instynkt przetrwania … Pomimo restrykcji wiele barów i lokali gastronomicznych postanowiło otworzyć drzwi klientom.

Sprzedaż od 7 stycznia w wielu regionach Włoch dozwolona jest tylko na wynos do godziny 18 .00  Jednak zasady zmieniają się bardzo często, restauratorzy narzekają, że tak nie można pracować: 2 dni „tak”, cały tydzień „nie”, potem znów „tak”, a potem znów „nie”… Zwłaszcza restauracje potrzebują wiedzieć na czym stoją, ponieważ zamówiony towar często idzie na marne z powodu ograniczeń zapowiedzianch z dnia na dzień.

Dziś udałam się do baru tuż obok mojego domu, którego właściciele postanowili otworzyć pomimo restrykcji. To nie jedyny bar w Bolonii, który musi przetrwać, ale tysiące restauracji i lokali gastronomicznych w całych Włoszech. Obecnie restauratorzy mobilizują się i idą „pod prąd” sprzeciwiając się takiemu systemowi.

Relacja z rozmowy z Deborą

Debora ma 43 lata, to samotna matka wychowująca dwoje dzieci. Od 2019 roku jest właścicielką baru Bar D & Company przy via Ortolani w Bolonii. Debora zdecydowała, że jej bar zawsze będzie otwarty! Taki napis powiesiła na dzwiach wejściowych baru 

,,Od dziś 7 stycznia zawsze jesteśmy otwarci ”

Postanowiam odwiedzić ten bar okazując gest solidarności dla całej branży. Niektórzy moi znajomi mają taki sam problem i walczą o przetrwanie, a niestety niektórzy z nich zmuszeni byli już zamknąć działalność…

Spytałam  Debory dlaczego taki protest? Nie boisz się kary?

,,Mój protest to nic innego jak  forma konieczności, bardziej boję się nie przynieść kolacji do domu niż sankcji. To niesprawiedliwe, że wszystkie supermarkety są otwarte, gdzie ludzie chodzą niemalże tłumami, gdzie nie ma kontroli, gdzie prawie nikt nie stosuje się do zasad, podczas gdy my przygotowalismy się świetnie i szybko do wymaganych zasad bezpieczeństwa przeciwko rozprzestrzenianiu się Covid. Zainwestowaliśmy pieniądze w ,,bezpieczeną sprzedaż”, a dziś traktują nas jak marionetki i każą czekać. To jest niesprawiedliwe i dyskryminujące.”

W dzisiejszych czasach niestety wiele sektorów walczy o swoją godność, nie wszyscy mamy stałą pracę i możliwość wyboru smartworking… Tam, gdzie nie ma już racji bytu, pojawia się rozpacz, a żadna matka nie pozwoli swoim dzieciom umrzeć z głodu. Kiedy kończy się  godność, cierpliwość i nadzieja rodzi sie  instynkt przetrwania …

Korespondencja z Bolonii: Aneta Malinowska, autorka stron https://arte-4-you.com/
Polacy z Bolonii i okolic i Aneta Malinowska – fotografie, pittura




2 thoughts on “Protest restauratorów we Włoszech. Wzruszająca relacja Debory z Bolonii

  1. Ewa

    Kiedy kończy się godność, cierpliwość i nadzieja rodzi się instynkt przetrwania … – my Polacy dokładnie to znamy i rozumiemy! Jeśli nie ma jasności i przejrzystości w podejmowanych zakazach i nakazach trzeba spodziewać się takich reakcji. Włosi znaleźli też inne rozwiązanie ….. stoją przed barem, popijają sobie małe co nieco i nawet krzesła sobie skombinowali…
    Można? Niby nie a jednak …

    Reply
  2. RudiTV

    Tak trzymac i sie ne poddawac tej swiatowej sciemie i zamordowaniu czesci spoleczenstwa !
    Ja od trzech lat walcze co roku przez trzy miesiace z tym wirusem grypy czy jak go tam zwal ale nie obawiam sie mojej smierci i smierci bliskich a mamy z zona 6 dzieci. Duze firmy moga w Niemczech sprzedawac wszystko ! Mali zostali ograniczeni jedynie do artykulow spozywczych i chemi. Restauracje tylko na wynos a Niemcy slepo posluszni wykonuja polecenia jak zawsze. Tylko Polacy i odwzniejsze nacje sa wstanie przeciwstawic sie temu upodleniu do granic wytrzymalosci !
    NIE DAJMY SIE bo nas polkna te wielkie rekiny !!!

    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *