Znany-nieznany Piemont: Buon Ferragosto, czyli włoskie wakacje

Już od wielu dni wszyscy dokoła, rodzina, znajomi robią plany na Ferragosto. Święto,
dzień 15 sierpnia, który w tym roku niefortunnie wypada w niedzielę. Nie daje szans na
przedłużony odpoczynek. Chyba, że ktoś już dużo wcześniej zaplanował urlop w tym
terminie, jak zresztą robi to tradycyjnie większa część mieszkańców Italii. Miasta pustoszeją,
bo jest to święto najchętniej spędzane nad morzem, pomimo zatłoczonych plaż.

Foto Katarzyna Dyrska


Zainteresowało mnie, dlaczego Ferragosto, a nie po prostu, jak wynika z kalendarza:
15 sierpnia, czy dla wierzących: uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.


Jak się okazuje, Ferragosto ma korzenie sięgające czasów starożytnego Rzymu. Po
łacinie Fériæ Augústi (wakacje Augusta), były już od antyku świętem obchodzonym na
zakończenie zbiorów. Jak podają źródła, na początku we wrześniu. W roku 18 p.n.e. święto
zostało przeniesione przez cezara Augusta na dzień 1 sierpnia i ustanowione świętem
państwowym. Połączone z innymi tradycyjnymi pogańskimi obchodami, takimi jak: Vinalia
rustica, Nemoralia i Consualia
, związanymi z kultem ziemi i płodności, dawało wytchnienie
wszystkim pracującym przy pracach rolnych. Dopiero w znacznie późniejszym okresie,
zostało przesunięte na dzień 15 sierpnia i ustanowione katolickim świętem na cześć
wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.


Dzisiejszy włoski zwyczaj organizowania w tym dniu wyjazdów, wycieczek i
pikników za miasto, ma zaledwie około 100 letnią historię. Stąd zresztą popularne
powiedzenie: ,,A ferragosto, piccioni arrosto” (Na ferragosto pieczone gołębie). Wziął się
z bardzo popularnych, grupowych wyjazdów przygotowywanych przez stowarzyszenia
organizujące pracownikom czas po zakończeniu pracy ( associazioni dopolavoristiche ) w
okresie międzywojennym w faszystowskich Włoszech. W latach 1931- 1939 wyznaczono
nawet specjalne pociągi, zwane Treni di ferragosto, z biletami w bardzo korzystnej cenie.
Dzięki nim zwykli, niezamożni mieszkańcy mogli w sierpniu dotrzeć nie tylko nad morze
czy, w góry, ale nawet zwiedzać, często po raz pierwszy w życiu, inne włoskie miasta.
Umożliwiały to propozycje specjalnych jedno- lub 3-dniowych wycieczek w dniach 13, 14 i
15 sierpnia.


Pośród innych ciekawostek związanych ze świętowaniem Ferragosto, znalazłam
informację, że w Lombardii i Piemoncie, aż do lat 20-tych XX wieku pośród pracodawców
był rozpowszechniony zwyczaj dawania prezentów materialnych lub pewnej sumy pieniędzy
pracownikom, aby mogli wesoło i przyjemnie spędzić ten dzień.


W samym Turynie, jeszcze najstarsi mieszkańcy pamiętają, że wraz z rodzicami
udawali się w tym dniu na piknik do parku na brzegu rzeki Po (Pad), w sąsiedztwie kościoła
Madonna del Pilone
. Zwyczaj ten przetrwał w piemonckim powiedzeniu:
Festa dle pignate a la Madòna dël Pilon„, po włosku: „Festa delle pentole alla Madonna del
Pilone”, czyli w wolnym tłumaczeniu: ,,Święto garnków Madonny del Pillone”.
A kto naprawdę nie może tego dnia wyjechać, może zawsze obejrzeć jeden z licznych
włoskich filmów, których akcja rozgrywa się w gorące, sierpniowe dni albo poczuć upalną,

wakacyjną atmosferę sięgając po jedną z wielu książek z Ferragosto w tle. Lista dostępna na:
https://it.wikipedia.org/wiki/Ferragosto lub po prostu z nostalgią posłuchać:

Opracowano na podstawie materiałów z it.wikipedia.org

Korespondencja z Piemontu: Katarzyna E. Dyrska, prawniczka, pasjonatka nie tylko włoskiej kultury [email protected]




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *