Papież Franciszek w sobotę 19 listopada udał się do Piemontu w północnych Włoszech składając prywatną wizytę swoim krewnym. Przybywając na pokładzie śmigłowca na boisko sportowe w Portacomaro został przywitany przez tutejszego proboszcza ks. Luigino Trinchero. Jego rodzina ze strony ojca pochodzi z tego regionu, chociaż sam Franciszek urodził się i wychował w Argentynie. W Asti mieszkał i pracował ojciec papieża Franciszka, Mario Bergoglio, był księgowym. Mają 21 lat wyemigrował z rodzicami Giovannim i Rosą do Buenos Aires.
Podczas tego nieoficjalnego spotkania Ojciec Święty całą sobotę zarezerwował dla swojej rodziny w Portacomaro, w szczególności przybył z wizytą do domu swojej kuzynki Carli Rabezzany, która kilka dni temu obchodziła swoje 90 urodziny i z którą zjadł obiad. Następnie zatrzymał się w Tigliole u swojej kuzynki Delii Gai. Ten silny związek rodzinny Ojca Świętego jest jednocześnie obustronną przyjaźnią i wielkim szacunkiem kultywowanym i zachowanym przez lata. Jadąc do Asti na nocleg do biskupstwa papież Franciszek był serdecznie witany przez tłumy osób, które czekały na niego tłocząc się wzdłuż drogi. W sobotę wizyta papieża Franciszka miała charakter ściśle prywatny, natomiast już w niedzielę o godzinie 11.00 wystąpił publicznie odprawiając Mszę świętą w Katedrze w Asti gdzie czekało około 1200 wiernych. Msza i Anioł Pański były transmitowane na żywo przez telewizję włoską Rai 1.
Tekst Anna Dorota Więckowska
