13 maja mija 42 rocznica zamachu na życie Ojca Świętego Jana Pawła II

W pogodne popołudnie w środę 13 maja 1981 r. kilkanaście minut po godzinie 17.00 na placu św. Piotra Jan Paweł II w odkrytym papamobile okrążał plac pozdrawiając i błogosławiąc wiernych. W aucie, razem z Ojcem Świętym byli jego osobisty sekretarz ks. Stanisław Dziwisz, kamerdyner Angelo Gugel i przyszły dowódca Gwardii Szwajcarskiej Alois Estermann. 

Zatrzymał się bo, nie potrafił odmówić sobie serdeczności wobec zgromadzonych. Przywitał i pobogosławił małą dziewczynką. Chwilę później rozległy się strzały. Turek Mehmet Ali Agca oddał trzy strzały ciężko raniąc Jana Pawła II w rękę i brzuch. To tragicznie wydarzenie wstrząsnęło cały świat. 

Zamachowca pochwycili wierni, a watykańska ochrona oddała go w ręce policji. W tym czasie papież został już dowieziony do kliniki Gemelli, gdzie rozpoczęto trwającą sześć godzin operację ratującą życie. Jedna z kul przeszła przez brzuch, ale na szczęście ominęła aortę, przeszła o kilka milimetrów od tętnicy głównej nie naruszając kręgosłupa. Druga zraniła Ojca Świętego w dłoń. Przeprowadzono dwie transfuzje  krwi.

Operacja zakończyła się późno w nocy i choć udała się, istniało bardzo duże ryzyko wystąpienia grożących śmiercią komplikacji pooperacyjnych.Na placu Świętego Piotra wieczorem trwało czuwanie modlitewne w intencji papieża.

W niedzielę 17 maja zaledwie cztery dni od zamachu na jego życie, papież przemówił ze szpitalnego łóżka do wiernych za pośrednictwem Radia Watykańskiego. Powiedział wówczas: „Modlę się za brata, który mnie zranił, a któremu szczerze przebaczyłem. Zjednoczony z Chrystusem, Kapłanem i Ofiarą, składam moje cierpienie w ofierze za Kościół i świat”.

Rekonwalescencja przebiegała pomyślnie i papież wrócił do Watykanu. Jednak 20 czerwca jego stan się pogorszył i musiał znów udać się jeszcze na kilka tygodni do Gemelli. 

Jan Paweł II po operacji przebywał w poliklinice Gemelli do 3 czerwca 1981 roku, niestety pojawiły się powikłania i 20 czerwca trafił ponownie do szpitala, gdzie został powtórnie poddany operacji. Ostatecznie opuścił klinikę dopiero 14 sierpnia 1981 roku.

Foto Pixabay

Policja włoska starała się poznać tożsamość ujętego mężczyzny. Dość szybko ustalono, że jest tureckim terrorystą Mehmet Ali Ağca i zbiegł z więzienia tureckiego. Kolejne lata śledztwa pozwoliły odkryć skomplikowany mechanizm przygotowań do zamachu, których ostatnia faza zaczęła się 10 maja w Rzymie.

Ağca urodził się nieopodal Malatyi w Turcji. Po ukończeniu szkoły średniej rozpoczął w Ankarze studia na dwóch kierunkach: pedagogice i geografii ekonomiczno-historycznej. Nie ukończył ich jednak, po przerwaniu studiów szybko związał się z Ruchem Wyzwolenia Narodu Tureckiego (RWNT) – lewicową organizacją terrorystyczną, która miała powiązanie z bułgarską i sowiecką bezpieką. Jako jej przedstawiciel przeszedł w Syrii szkolenie terrorystyczne, które były prowadzone przez specjalistów NRD, a prawdopodobnie także z Bułgarii.

Jan Paweł II spotkał się z zamachowcem Ali Agca w więzieniu 27 grudnia 1983 roku, podczas rozmowy z nim wybaczył mu a w 1999 roku zaapelował do władz włoskich o jego ułaskawienie. Rok później prezydent Włoch ułaskawił Alego Agcę, który został wydany rządowi w Turcji. Po powrocie do Turcji odbył karę 10 lat więzienia za zabójstwo tureckiego dziennikarza w 1979 roku.

Jako dziękczynienie za ocalone życie Jan Paweł II złożył wotum – pocisk, pochodzący z broni zamachowca, który został umieszczony w koronie figury Matki Bożej w Fatimie. Natomiast przestrzelony pas sutanny przekazał na Jasną Górę. Jest on dzisiaj ważną relikwią dla pielgrzymów.

„Św. Jan Paweł II złożył przestrzelony pas sutanny na Jasnej Górze jako dar dziękczynny, już w dwa lata po zamachu, 19 czerwca 1983 r. podczas drugiej pielgrzymki do ojczyzny. Po Apelu Jasnogórskim papież, przekazując pas na ręce ówczesnego generała Zakonu Paulinów o. Józefa Płatka, stwierdził, że już wprawdzie podczas pielgrzymki do Fatimy dziękował Maryi za uratowanie życia, to czuje potrzebę pozostawienia na Jasnej Górze znaku tragicznego wydarzenia, bo przecież tutaj zawierzał siebie, Ojczyznę, Kościół i świat Matce Chrystusa”.

Dar Ojca Świętego przechowywany był w sejfie i zgodnie z jego życzeniem nikt nie mógł go oglądać. Dopiero w 2004 r. Stolica Apostolska wyraziła zgodę na pokazanie pasa pielgrzymom – umieszczono go po lewej stronie jasnogórskiego obrazu, w srebrnej, ważącej 20 kilogramów kasecie w kształcie prostokąta, którą wieńczy ręcznie wykonany herb papieski połączony z elementami kluczy i tiary.  Na wstędze widnieje napis: „Totus Tuus”. Całość przykryta jest kryształową szybą osłaniającą relikwię przed wilgocią i słońcem. Pas pokazano wiernym 4 czerwca 2004 r, w 25. rocznicę pierwszej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski.

Tekst: Anna Dorota Więckowska 




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *