Wojenne losy najcenniejszego polskiego obrazu

Obraz Leonarda da Vinci „Dama z gronostajem”, po długiej wojennej tułaczce, wrócił do Polski w 1946 roku. Wcześniej „Dama…” spędziła wiele lat w ściennych skrytkach pałaców, wojennych magazynach i na ścianach apartamentów niemieckich dygnitarzy. Historia tego obrazu, jednego z wielu zagrabionych przez Niemców, miała szczęśliwy finał i mogłaby być scenariuszem kryminalnego filmu.

Obraz, namalowany olejnymi farbami na orzechowej desce o wymiarach 54,7 na 40,3 cm Leonardo da Vinci stworzył ok. 1489 roku na zlecenie księcia Ludwika Sforzy. Przedstawia Cecylię Gallerani, jego kochankę. Arcydzieło od setek lat wzbudza wiele emocji i ciągle pojawiają się jego nowe interpretacje.

Uwieczniona na obrazie kobieta, ubrana w modny wówczas hiszpański strój, trzyma na rękach gronostaja. Wybór zwierzątka, uważanego za symbol czystości, jest sekretnym nawiązaniem do jej związku z księciem, z góry związku skazanego na niepowodzenie – w tym czasie książę był już zaręczony z Beatrice d’Este. Gronostaj został namalowany tak, by zasłonić powiększający się brzuch brzemiennej Cecylii. Na podstawie badań obrazu promieniami rentgenowskimi dowiedziono, że nie tylko zwierzę zostało domalowane później, ale także tło miało pierwotnie nie ciemny, ale błękitnoszary odcień, a portretowana kobieta pierwotnie siedziała na tle okna a nie ściany. Wiadomo, że zamalowania tła i wzmocnienia kolorów obrazu dokonano już w Polsce. Obraz został uszkodzony i restauracja miała zamaskować miejsce naprawy.

Przypuszcza się, że portret zdobił dom Cecylii Gallerani do jej śmierci w 1536 roku. Co działo się z nim przez kolejne 200 lat, nie wiadomo. Do Polski dzieło mistrza Leonarda trafiło w 1800 roku, kupił go dla swojej matki Izabeli książę Adam Jerzy Czartoryski. „Dama…” trafiła do Domku Gotyckiego w Puławach, gdzie księżna Czartoryska tworzyła pierwsze polskie muzeum.

Po powstaniu listopadowym najwybitniejsze dzieła z Puław, przede wszystkim „Damę z gronostajem” Leonarda, „Portret Młodzieńca” Rafaela i „Krajobraz z miłosiernym Samarytaninem” Rembranta w obawie przed grabieżą przewieziono do pałacu Czartoryskich w Sieniawie i zamurowano na 8 lat w ścianie jednej z komnat. Później trafiły do paryskiej siedziby rodu w Hôtel Lambert. Zgodnie z wolą Izabeli Czartoryskiej jej kolekcja wróciła do Krakowa do utworzonego tam muzeum Czartoryskich. W czasie I wojny światowej portret „Damy…” był przechowywany w jednej z galerii w Dreźnie, gdzie potwierdzono jego autentyczność. Do Kraków wrócił już po odzyskaniu niepodległości w 1920 roku.

W kolejną podróż „Dama…” wyruszyła tuż przed wybuchem II wojny światowej. Ówczesny ordynat Czartoryskich Augustyn wraz z dyrektorem muzeum Marianem Kukielem i kustoszem Stefanem Komornickim już w lutym lub marcu 1939 roku podjęli decyzję, by kolekcja pozostała w Krakowie, a w razie zagrożenia była przeniesiona do muzealnych piwnic. Już miesiąc później uznano jednak, że Kraków nie będzie bezpieczny, zapakowane do 16-tu skrzyń najcenniejsze dzieła zostały przetransportowane do Sieniawy k. Jarosławia, gdzie mieściła się siedziba Czartoryskich. W skrzyni oznaczonej jako LRR znalazły się dzieła Leonarda, Rembranta i Rafaela.

Skrzynie ukryto w oficynie pałacu w skrytce w ścianie. Już po dwóch tygodniach od wybuchu wojny Niemcy zajęli jednak sieniawski pałac, a podczas plądrowania budynku wyciągnęli obrazy, kopiąc je i niszcząc. Jedna z ratujących zbiory kobiet zabrała dzieło Leonarda do swojego domu i powiadomiła o tym listownie Witolda Czartoryskiego, przebywającego w pobliskich Pełkiniach. Jego wysłannicy zabrali ocalałe zbiory, jednak już pod koniec października zostały one ostatecznie skonfiskowane i przejęte od gestapo przez tajnego wysłannika Hermanna Geringa Kajetana Muhlmanna, który zajmował się rejestracją zagrabionych dzieł sztuki.

„Dama…” wróciła ponownie do Krakowa, do magazynu zlokalizowanego w Bibliotece Jagiellońskiej. Niemcy, na podstawie wydanej 6 grudnia 1939 roku decyzji o konfiskacie wszystkich zbiorów sztuki na terenie Generalnego Gubernatorstwa, tłumaczyli grabież „wypełnieniem zadań dobra publicznego”.

W styczniu 1940 roku zapadła decyzja, by część zbiorów, m.in. właśnie obraz Leonarda przewieźć do Berlina i oddać do dyspozycji Hitlera. Ostatecznie jednak „Wielka Trójka” ponownie wróciła do Krakowa, gdzie gubernator Hans Frank umieścił obrazy w swojej rezydencji na Wawelu. Frank zgromadził tam wiele cennych dzieł z polskich zbiorów. Kiedy w przededniu zajęcia Krakowa przez Sowietów zdecydował się uciec z Krakowa, ulubione dzieła zabrał ze sobą. Obrazy trafiły najpierw do Sichowa na Dolnym Śląsku, a następnie do pałacu w Morawie niedaleko Strzegomia. Wśród obrazów nie było już „Portretu Młodzieńca” Rafaela.

.

Krakow, 29.12.2016. Obraz Dama z Gronostajem Leonardo da Vinci, tymczasowo wystawiany w Zamku na Wawelu.,Image: 428867876, License: Rights-managed, Restrictions: , Model Release: no, Credit line: Jakub Porzycki / Forum

4 maja 1945 roku skradzione dzieła sztuki przejęli amerykańscy żołnierze, zbiory trafiły do składnicy w Monachium, a stamtąd, dzięki zabiegom prof. Karola Estreichera, który z ramienia londyńskiego rządu koordynował odzyskiwanie i transport zrabowanych dzieł, do Krakowa. W pociągu, który przyjechał na krakowski dworzec 31 kwietnia 1946 roku, największym ładunkiem były elementy ołtarza Wita Stwosza, a na liście odzyskanych obrazów, oprócz „Damy…”, były inne krakowskie eksponaty. Dziś „Dama…” „mieszka” w Muzeum Czartoryskich w Krakowie, a jeśli wybiera się w podróż (w czasach powojennych zwiedziła już kilkanaście krajów) przewożona jest w specjalnej pancernej skrzyni ubezpieczonej na 300 mln euro. Jej „współtowarzysz niedoli” „Portret Młodzieńca” nigdy się nie odnalazł.

Tekst Jolanta Pawnik, dziennikarka i content menedżerka, autorka książek genealogicznych. Interesuje się historią, w swoich tekstach chciałaby przywrócić pamięć o ludziach, którzy tworzyli  polską naukę i kulturę.

Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za granicą 2023 r.
*Publikacja wyraża jedynie poglądy autora i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Źródło DlaPolonii.pl




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *