Magdalena Wcisło, artystka z Tarquinii: „Moje obrazy, rysunki, to jestem ja i mój świat, moje emocje”

Zapraszamy na rozmowę z panią Magdaleną Wcisło, artystką z Tarquinii

Pani Magdaleno, pochodzi Pani z Warszawy, ukończyła Pani Akademię Sztuk Pięknych, ale  jak to się stało, że zaczęła Pani swoją karierę artystyczną właśnie we Włoszech?

Podążyłam za głosem serca i za chęcią przeżycia przygody. Pomimo propozycji objęcia stanowiska asystentki na wydziale malarstwa na ASP w Warszawie postanowiłam zaryzykować i wyjechać.

I udało się. Znalazłam satysfakcjonującą pracę jako grafik w agencji reklamowej w Rzymie, rozwijałam i spełniałam się zawodowo, poznałam wspaniałych ludzi i poślubiłam mężczyznę, dla którego zdecydowałam się na wyjazd.

ja foto

Magdalena Wcisło

 

Jak szybko zaaklimatyzowała się Pani w Tarquinii, zaprzyjaźniła z mieszkańcami, wtopiła we włoski rytm życia…?

Znając włoski temperament, otwartość, towarzyskość oraz lekkość bytu, nie było to trudne. Poza tym poznałam fantastycznego człowieka, mecenasa sztuki, który zainteresował się moimi obrazami i zorganizował moją pierwszą wystawę w Tarquini.

Raccolta

Czy śródziemnomorskie pejzaże mają duży wpływ na klimat, kolorystykę czy formy pani prac?

Włochy są przepięknym krajem pod względem krajobrazowym i architektonicznym, a co najważniejsze ciekawym w swoich formach i kolorach, które wzbudzają wiele emocji. Emocji niezbędnych dla inspiracji w procesie twórczym każdego artysty.

Ragazza con capello

Ragazza con cappello

 

O czym opowiadają pani rysunki? Łączy ich jakiś motyw przewodni?

Moje obrazy, rysunki, to jestem ja i mój świat, moje emocje. Są odzwierciedleniem uczuć i otaczającej mnie rzeczywistości.

Gdzie szuka Pani inspiracji? W sztuce wielkich artystów, otaczającej rzeczywistości, czy tylko w  wyobraźni?

Z inspiracją jest tak, że to ona mnie znajduje. Jeżeli ja jej szukam na siłę, to wiem, że nic z tego nie będzie. Czasami wystarczy gra kolorów, załamanie materiału, spojrzenie na fragment architektury, wtedy wyciągam farby i zaczynam malować. Oczywiście mam swoich ulubionych artystów, których sztukę podziwiam od zawsze.

Il bacio sotto la pioggiaII

Il bacio sotto la pioggia II

 

Niektóre Pani rysunki to także portrety, czy pozują do nich pani znajomi i przyjaciele czy też woli Pani malować nieznane postacie?

Maluję osoby z otoczenia, moją rodzinę, znajomych albo osoby zmyślone, wytwory mojej wyobraźni.

Donna in rosso

Donna in rosso

 

Jak wygląda praca artysty na co dzień? Maluje Pani pod wpływem chwili i natchnienia, czy każdy obraz to efekt żmudnych prób i poszukiwań?

W moim przypadku musi to być impuls, nie żmudne poszukiwania. Jestem osobą bardzo emocjonalną. Wystarczy jeden element, który mnie zainspiruje i na jego podstawie mogę malować całymi dniami, aż do momentu nasycenia ideą i spełnienia się. Powstaje wtedy cała seria obrazów, szkiców o podobnej tematyce, ale różnej formie przedstawienia.

Il bacio

Il bacio

 

Ostatnio pani prace zostały nagrodzone na prestiżowej wystawie sztuki współczesnej Premio Guglielmo II Monreale na Sycylii. Proszę nam coś więcej opowiedzieć o tej wystawie i o pracach, które tam Pani zaprezentowała.

Premio Guglielmo II było dla mnie wielkim zaskoczeniem, wyróżnieniem i jednocześnie pięknym doświadczeniem. Jest to nagroda przyznawana wybranej liczbie artystów z całego świata za twórczość i wkład w życie artystyczne. Monreale jest uroczym miasteczkiem nieopodal Palermo, a sama galeria, w której wystawiane były prace znajduje się w starym klasztorze. Także może Pani sobie wyobrazić całą otoczkę i klimat towarzyszący wystawie. Podczas ceremonii wręczania nagrody byli obecni przedstawiciele życia politycznego i kulturalnego.

Monreale Premio

Premio Guglielmo II Monreale

 

Gdzie jeszcze wystawiała już Pani  swoje prace? Marzy Pani o jakimś szczególnym miejscu gdzie chciałaby Pani wystawić swoje obrazy?

Moje prace wystawiane były w Tarquini, obecnie w Barcelonie, w maju w Civitavecchi a w czerwcu w Paryżu.

Artysta potrzebuje rozgłosu, sukcesu, które są impulsem dla jego twórczości i dalszego rozwoju. Otwarta jestem na propozycje, ale po cichu marzy mi się wystawa w Rzymie oraz w Warszawie, na którą mogłabym zaprosić wszystkich moich przyjaciół i znajomych.

Monreale

Włochy stały się już na zawsze pani nowym domem czy jednak pojawiają się czasami nostalgiczne myśli o powrocie do Polski, polskich klimatów, tradycji, sztuki…?

Nostalgia za Polska pozostaje, za rodzina, za przyjaciółmi z lat dzieciństwa, za miejscami nasyconymi niepowtarzalną dawką emocji i wspomnień. Póki co nie myślę o powrocie. Włochy są moim miejscem, ale życie jest tak nieprzewidywalne, ze trudno powiedzieć, co może się wydarzyć…

In giardino1

Zapraszam na moją stronę  www.magdawcislo.blogspot.it

Dziękuję serdecznie za rozmowę.

Rozmawiała Agnieszka B. Gorzkowska

 

Wszystkie zdjęcia pochodzą z prywatnego archiwum pani Magdaleny Wcisło.




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *