Walentynki – stop pizzy, seks z pizzą

Im więcej jemy pizzy, tym mniej mamy ochoty na seks.

Wiedzą o tym Włoszki, które zamiast wymówek o bólu głowy stawiają na stół smakowity, kaloryczny placek. W obłoku pary unoszą się związki aktywne oregano, podstawowej przyprawy pizzy, osłabiające zainteresowanie seksem.

Medycyna ludowa od wieków leczyła tym ziołem erotomanię.

Czy więc smakoszom pizzy grozi oziębłość? To zależy, kiedy kucharz użyje przyprawy: jeśli doda ją przed wypiekiem, wówczas olejek eteryczny wyparuje w trakcie kulinarnej obróbki. Natomiast posypanie jej tuż przed podaniem na stół, spowoduje utratę erotycznych snów. Dla części osób może to być wadą zioła, innym pół łyżeczki trzy razy dziennie przyda się w czasie zauroczenia, tuż przed podjęciem decyzji, czy obiekt wart jest naszej miłości i żeby spojrzeć na niego bez różowych okularów.

Jaki jeszcze wpływ ma na nas oregano? Delikatnie stawia organizm na baczność. Zaczyna się to już przy pierwszym kęsie: żucie zwiększa wydzielanie śliny, później rośnie ilość soków trawiennych i żółci. W końcowej fazie, kiedy substancje aktywne rozprzestrzenią się po organizmie, gruczoły potowe wytwarzają więcej potu i szybciej wypełnia się pęcherz moczowy.

Ma to swoje zalety, ponieważ przyprawa, jest znakomitym ziołem regulującym przemianę materii, poprawia apetyt, działa także wiatropędnie i przeciwskurczowo, co oznacza, że po herbatce ziołowej lub pizzy ze świeżą przyprawą nie męczą wzdęcia. Dodatkową zaletą jest ograniczanie nadmiernego rozwoju flory bakteryjnej w przewodzie pokarmowym. Właściwości moczopędne i napotne wraz ze zdolnością oregano do  wiązania toksyn z własnych przemian metabolicznych i bakterii sprawiają, że dobrze oczyszcza organizm.

Herbatka ziołowa z oregano każdemu przyda się od czasu do czasu.

Anna Toott

biolog, autorka blogów: 

Zielony stragan

Kosmetyki z łąk i lasów

Polskie zioła




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *