Wywiad z Darią

Serdecznie zapraszamy do przeczytania wywiadu z Daria, ktorej marzeniem jest studiowanie we Wloszech:Daria

Polacy we Wloszech: Opowiedz nam o sobie

Daria Lisiecka:  Nazywam się Daria Lisiecka. Jestem 23 letnią zielonogórzanką bezgranicznie zakochaną w melodyjności języka włoskiego oraz kulturze słonecznej Italii. Moja sympatia do tego wyjątkowego i zarazem bardzo barwnego oraz różnorodnego kraju dojrzewała we mnie na przestrzeni lat. Początkowo za sprawą mojego ojczyma, który podobnie jak ja jest ogromnym entuzjastom i propagatorem kuchni włoskiej w rezultacie czego wiele czasu poświęcaliśmy na wspólne kulinarne eksperymenty (z czego nie zawsze byli zadowoleni pozostali domownicy) i wyszukiwanie coraz to nowszych i bardziej kreatywnych przepisów. Z czasem zainteresowanie zeszło na tematy związane z włoskim stylem życia. Tutaj pojawiła się fascynacja ideą „slow food”, kładącą nacisk na celebrację posiłków, na rozkoszowanie się smakami, na doświadczanie, na czerpanie radości z jedzenia, co w dzisiejszych czasach jest szczerze mówiąc dość trudne, bowiem wiekszość z nas jest w większym lub
mniejszym stopniu niewolnikiem czasu, który wiecznie nakazuje nam gdzieś gonić, który nas ogranicza. Koncepcja „slow food” pozwoliła mi spojrzeć na posiłki, na jedzenie jak na magiczny rytuał, który niesie ze sobą jakiś głębszy przekaz oraz wartości.
Moje zainteresowanie Italią nabrało jeszcze bardziej intensywnych barw na studiach, kiedy to podjęłam spontaniczną decyzję o rozpoczeciu nauki języka włoskiego. Nosiłam się z tym pomysłem już od dłuższego czasu, ale czekałam na odpowiedni moment, w którym poczuję się wystarczająco pewna siebie aby podjąć nowe wyzwanie, jakim jest nauka języka obcego. Nie wiem, co pociągało mnie w tym języku. Prawdopodobnie jego melodyjność, ekspresja, emocjonalność oraz radość, jaką ze sobą niesie. Swojej decyzji nie żałuję. Wręcz przeciwnie, przyznaję, że nauka języka włoskiego, który początkowo miał być tylko przyjemną alternatywą wobec języka angielskiego, od którego chciałam na jakiś czas odpocząć stała się prawdziwą pasją, a nawet w pewnym sensie stylem życia i być może w przyszłości sposobem na życie.

Polacy we Wloszech: Starasz sie o stypendium, czy moze nam o tym opowiedziec.

Daria Lisiecka: Za namową moich przyjaciół oraz rodziców zdecydowałam się wystartować w programie stypendialnym „Stypendium z Wyboru”. Jest to realizowany od 3 lat projekt ogólnopolski, którego adresatami są studenci oraz absolwenci studiów wyższych. Jego celem jest sfinansowanie marzeń oraz pasji związanych bezpośrednio z edukacją oraz rozwojem kariery zawodowej. Warunkiem uczestnictwa w programie jest przygotowanie pracy aplikacyjnej w postaci filmiku, prezentacji lub tekstu. Można też połączyć wszystkie 3 formy, tak jak ja to zrobiłam. Liczy się bowiem kreatywność oraz niestandardowe podejście do tematu. W ramach programu można wnioskować o dofinansowanie kursu językowego, opłacenie studiów podyplomowych, wyjazd na wolontariat do egzotycznego kraju, czy chociażby zakup materiałów naukowych w postaci specjalistycznej literatury. Możliwości jest na dobra sprawę tyle, ilu uczestników. Tegoroczna edycja cieszy się bardzo dużą popularnością, w związku z czym konkurencja jest także dość spora. Mimo to wierzę, że może mi się udać, bowiem jestem prawdziwą Italomaniczką, jak zwykła mówić moja babcia i w zasadzie nie rozstaję się z językiem włoskim ani na chwilę. W mojej torebce zawsze noszę przy sobie podręczne rozmówki, mini słownik oraz MP3 z dialogami, których słucham jadąc autobusem albo idąc z psem na spacer.

Polacy we Wloszech: Dlaczego akurat Wlochy?

Daria Lisiecka: Firma w której pracuję jako asystentka zarządu podjęła decyzję o wejściu na rynki zagraniczne. Zapadła decyzja o rozpoczęciu współpracy z włoskimi partnerami i w perspektywie 1,5 roku otwarciu oddziału firmy w Rzymie. Ponieważ członkowie zarządu, z którymi współpracuję na co dzień już dawno zorientowali się, że o języku włoskim oraz kulturze Italii mogę mówić bez końca zaproponowali mi transfer do nowokształtującego się oddziału firmy. Propozycja ta bardzo mnie ucieszyła, bowiem w ten sposób mogłabym połączyć moje hobby, jakim jest język włoski z moją pracą, która z kolei stwarza mi wiele możliwości rozwoju i jednocześnie pozwala sukcesywnie gromadzić kapitał w postaci bezcennych doświadczeń, jakie mogą okazać się bezcenne na stanowisku menadżerskim. Niemniej, nowe wyzwanie rodzi konieczność pogłębienia umiejętności posługiwania się językiem włoskim, zwłaszcza w sytuacjach stricte biznesowych. Stąd też decyzja o uczestnictwie w programie stypendialnym, który dzięki wsparciu internautów może przybliżyć mnie do mojego celu, jakim jest nie tylko biegłe opanowanie biznesowego języka włoskiego, ale także zdobycie doświadczenia w środowisku odmiennym kulturowo oraz lepsze poznanie mentalności mieszkańców Italii.


Polacy we Wloszech:
 Wiemy, ze w Twoich najblizszych planach jest stypendium. Czy przyszlosc wiazesz z Wlochami czy powrocisz do kraju?

Daria Lisiecka: Na chwilę obecną nie potrafię powiedzieć, czy swoją przyszłość wiążę na stałe z Italią czy z Polską. Nie jestem w stanie przewidzieć, co się wydarzy w przyszłości ani jakie decyzje podejmę w perspektywie kilku lat. Niemniej jestem młodą, ambitną oraz otwartą na świat kobietą, która po prostu skupia się na tym, co jest, czyli teraźniejszości, bo jestem zdania, że to jest właśnie najbardziej odpowiedni „wymiar” na realizację marzeń oraz pasji, a co nastapi w przyszłości czas pokaże. W każdym bądż razie, co by się nie wydarzyło „Io non mi arrendero’ mai” 

Polacy we Wloszech:
 Dziekuje za wywiad.

Z Daria Lisiecka rozmawiala Aleksandra Seghi.




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *