Rosalia żywa mumia z Palermo

Przewodnicy po Palermo ostrzegają turystów o słabych nerwach przed zwiedzaniem katakumbów Kapucynów. Mimo wszystko ściągają tu tysiące turystów żądnych makabrycznych wrażeń.

Wcześniej nikt dokładnie nie policzył ile zwłok krył podziemny cmentarz, szacuje się na ok. 8 tys.

Zbalsamowane zwłoki stoją w niszach po obu stronach korytarza labiryntu, podzielone na kobiety i mężczyzn, grupy społeczne i stan zamożności.

„Czasami zdarza się, że jakaś głowa toczy się korytarzem, bo wiązania szyi zostały wyżarte przez myszy“, zapisał Guy de Maupassant.

Początkowo chowano tu tylko mnichów, ale z czasem katakumby stały się miejscem spoczynku zamożnych i sławnych osób. Zakonnicy stosowali różne sposoby mumifikacji, od suszenia zwłok

na słońcu, później moczyli je w aromatyzowanym ziołami occie, do moczenia ciał w arszeniku lub roztworze wapiennym. Proceder te uprawiano od 1599 r do 1881 r kiedy został zakazany przez

rząd włoski.

Zmumufikowane ciała są ubrane i posortowane według płci i pozycji społecznej. W salach znajdują się kapłani, mnisi, kupcy, dziewice ubrane w ślubne suknie oraz całe rodziny. Największe jednak

wrażenie robi sala ze zwłokami małych dzieci i kobiet ubranych w stroje z epoki, w której zmarły.

Hiszpańska grypa zbierała krwawe żniwo w całej Europie, zmarłych szacuje się na 25 mln.

W 1920 r Rosalia Lombardo zapadła na hiszpańską grypę, w tamtych czasach nie było lekarstwa na bakterie (pierwszy antybiotyk powstał w 1938r), dziewczynka ku rozpaczy rodziców zmarła w wieku dwóch lat.

Matka nie chciała pogodzić się ze śmiercią córeczki. Pragnęła nawet po śmierci oglądać jej twarz, przebierać martwe ciało w sukienki. Generał sycylijski Mario Lombarbo – ojciec Rosali zwrócił się do najlepszego sycylijskiego balsamisty Alfreda Salafii, aby ten zbalsamował zwłoki dziecka. Mistrz mumufikacji postarał się, aby stworzona przez niego receptura pozostała tajemnicą, sekret ten zabrał do grobu.

Jak to możliwe, że dziewczynka wygląda jakby spała i miałaby się zaraz obudzić ze snu?

Pytanie, które nurtowało nie tylko turystów, także naukowców z całego świata.

Dziewczynk ma złote kręcone włoski spięte kokardą, dziecięce czółko i długie wywinięte rzęsy.

Po stu latach od jej śmierci, Rosalia wygląda jak żywa. W 2000 r mumię prześwietlono, okazało się że wewnętrzne organy dziecka są również w doskonałym stanie. Wydawało się, że nigdy naukowcy

nie znajdą odpowiedzi. Na szczęście włoski antropolog Dario Piombino – Mascali dotarł do pamiętników mistrza , w których znalazł skład roztworu wpompowanego w żyły Rosalii.
„Jedna część gliceryny, jedna część formaliny nasyconej siarczanem cynku i chlorkiem, jedna część alkoholu“, czytamy w zapiskach Salafii. Dzięki tej mieszance ciało nie wsuszyło się i sprawiło, że

zachowało sztywność.

W momencie kiedy rozwiązano zagadkę najlepiej zakonserwowanej mumii, dziewczynka zaczęła wykazywać znamiona życia. No, oczywiście nie oznaczało to, że biegała strasząc po korytarzach

labiryntu, ale w trumnie wypełnionej azotem otworzyła oczy. Niebieskie, piękne oczy ze szklanej trumny spoglądały na zdumionych naukowców. Powieki podnosiły się i opadały, niektórym wydało się, że po policzkach dziecka płyną łzy.

Jeszcze raz tym fenomenem zajął się włoski antropolog. Powieki Rosalii w rzeczywistości nigdy nie były zamknięte, a efekt otwierania powiek powoduje światło przesuwające się bocznych niszach powodując grę cieni na twarzy dziewczynki.

Zwłoki Rosali robią do dzisiaj niesamowite wrażenie. Dziewczynka wygląda jak żywa. Była ostatnią osobą pochowaną w sycylijskich katakumbach.

Choć niejedna mumia trzyma się lepiej niż Donatella Versace to i tak egipskie metody balsamowania ciał sprawiają, że mumie po latach wyglądają jak wyschnięte chipsy.

Metoda preparowania ciał i wstrzykiwania roztworu opracowanego przez mistrza Alfreda Salafii na przykładzie Rosalii Lombardo, wydaje się genialna, choć już nieprzydatna.

Klasztor kapucynów mieści się w Palermo przy Piazza Cappuccini 1 z został wybudowany w 1534r Już 65 lat później mnisi podjęli decyzję o chowaniu zmarłych w katakumbach klsztoru. Nie było

wystarczająco miejsca na nowe cmentarze. Z czasem w podziemiach klasztoru zacząto chować także ludzi świeckich. W Korytarzu Profesorów składowano mumie wolnych zawodów: lekarzy,

adwokatów, a także oficerów armii francuskiej. Wśród nich znajduje się Arab Ayala – syn karóla Tunisu, który przeszedł na katolicyzm i przybrał imię Filipa Austriackiego, zmarł w Palermo w

1622 r, pisarze Nicolae Balbescu z Rumunii oraz wielebny Alessio Narbone. Najstarszą mumią jest brat Silvestro de Gubbio z 1599 r odziany w brunatny habit z gubego płótna.

Wszyscy zmarli składani byli w regałach i czekali, aż rodzina opłaci balsamowanie zwłok.

Krewni zmarłych mieli prawo do odwiedzin i trzymania ich za ręce, mogli je przebierać i układać nowe fryzury. Widzi się mumie ubrane w koronkowe suknie, wytworne fraki, odświętne garnitury,

oficerskie mundury i ozdobne czepce.

Podczas II wojny światowej wejście do katakumb zostało częściowo zburzone i spalone.

Odrestaurowane drewniane drzwi , za którymi siedzi mnich sprzedający bilety (3 euro) , świece,

pamiątki, prowadzą do makabrycznego widowiska. Do ścian drutami przymocowane są ubrane

mumie, pustymi oczodołami patrzą przed siebie, niektóre mają otware usta w śmiertelnym krzyku konania. Wszystko to jest oświetlone niebieskawym światłem padającm z bocznych lamp. Na

suficie znajdują się czarne plamy, pozostałość po pożarze.

Wyraz twarzy wszystkich zmarłych jest identyczny. To zastygły niemy krzyk przerażenia, oczodoły rozszerzone strachem. Sprawiają wrażenie jakby przed śmiercią zobaczyli coś strasznego. Specja-

liści wyjaśniają, że jest to efekt wysuszenia skóry.

Fascynujący obraz. W tym teatrze śmierci to mumie są aktorami, czekającymi na widzów, jakby każda z nich chciała opowiedzieć swoją historię.

Dla portalu Polacy we Włoszech napisała korespondentka z Niemiec, Alina Bala. 




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *