W środku dnia na targu Maddalena w dzielnicy Forcella w Neapolu nagle rozległy się strzały. Tłum kupujących natychmiast rozbiegł się po sąsiednich ulicach. Strzały dosięgły stopę 10 letniej dziewczynki i trzech imigrantów z Senegalu.
Neapolitańska policja jest zdania, że prawdopodonie to czarnoskóry handlarz toreb i wyrobów ze skóry był celem bandytów lokalnego klanu mafii, ponieważ odmówił płacenia haraczu. Gdy w jego obronie stanęli także inni sąsiadujący obok handlarze nagle padły strzały.
Włoskie media podkreślają fakt, że strzelanina na targowisku miała miejsce akurat w czasie kiedy prezydent Włoch Sergio Mattarella przyjechał do Neapolu na kilka dni urlopu do swojej willi Rosebery.