Quartieri Spagnoli (Neapol) – Kto nie miał jeszcze okazji przeczytać pierwszego odcinka, oto link
W tym odcinku opowiem troszkę o religii, kulturze, niesamowitym boskim B&B (wraz z wizytą z przewodnikiem po dzielnicy), o grupach działających tu na rzecz dzielnicy dążących do jej odrodzenia
Neapol – grzeszny i święty.
Czcimy tutaj to, co nam pomoże w życiu. Każda rodzina ma inne potrzeby i innych świętych, do których się modli i prosi o łaski, zdrowie, miłość czy wygraną w lotka.
Mieszkańcy dzielnicy są bardzo religijnymi ludźmi, wydaje się jednak, że zamiast Boga czczą tu wszystkich innych świętych. Każdy z nich (z mocą wiary) pomaga w życiu, np. św. January – patron miasta Neapolu, św. Anna – patronka małżeństw, matek, wdów, piekarzy i żeglarzy, czy popularny tu św. Pantaleone, który pomaga wygrać w toto lotka i inne gry hazardowe, oraz wielu innych jak Ojciec Pio czy św. Maria Franciszka. Ostatnio nawet ktoś wpadł na niecodzienny pomysł robienia ikon z wizerunkiem największych bosów (faktem natychmiast zajęła się policja), nie wspominając o Maradonie, który jest prawie ich drugim bogiem….
W dzielnicy napotkamy kościółki oraz liczne kapliczki i ikony wotywne, często w ścianach budynków, zwłaszcza w strefie Montesanto. Jedna z legend podaje, że kapliczki powstały w XVI wieku na zamówienie tutejszych prostytutek, które były bardzo pobożne, jednakże nie ma na to dowodów. Inne źródła podają, że mają one greckie pochodzenie i i z czasem zostały rozpowszechnione i przyjęte do religii chrześcijańskiej, z jedną tylko różnicą: pogańskie bóstwa zostały zastąpione przez figury kościoła katolickiego. Do dziś często rodziny neapolitańskie posiadają kapliczki na własność, gdzie ustawiają ikony świętych i zdjęcia osób zmarłych …
Dzielnica obfituje w kościoły, większość z nich jest niestety zamknięta. Ciekawostką jest „Kościół Św. Marii Franciszki od Pięciu Ran Jezusa” (przy Vico Tre Re a Toledo) wraz z muzeum (gdzie mieszkała święta). Kościół zwany jest katedrą płodności, ponieważ znajduje się tu cudowne krzesło, na którym siadają kobiety mające problemy z płodnością.
Krzesło, na którym siadają kobiety aby się modlić i otrzymać błogosławieństwo po dotknięciu krucyfiksem z barokową ornamentacją, to ten sam mebel, na którym Franciszka cierpiała, i które, jak twierdziła, przynosiło jej ulgę przy modlitwie. Święta żyła w XVII wieku, zmarła 6 .X 1791 roku. Od dnia jej śmierci do dziś, co roku, 6 października odbywa się wielka celebracja śmierci: modlitwa, Msza Święta, błogosławieństwa kobiet i dzieci z różnych stron kraju a nawet świata. W 1843 roku Franciszka została ogłoszona świętą przez papieża Piusa IX. Pochodziła ona z biednej rodziny. Nie chciała wyjść za mąż w wieku 16 lat, jak zadecydował jej ojciec, sprzeciwiła się jego woli gdyż poczuła powołanie i od tej pory jej życie przebiegało na modlitwie i w cierpieniu (była stygmatyczką: co piątek przeżywała silne bóle. Dziś miejsce te odwiedzają także całe rodziny prosząc o błogosławieństwo, nie tylko o płodność ale i o zdrowie. Były dom świętej jest umeblowany tak jak kiedyś, zachowało się wiele jej rzeczy osobistych, ubrań, różańców i obrazów. W jednym z pomieszczeń ujrzymy pamiątkowe wstążki i zdjęcia narodzonych dzieci , które przyniosły tu szczęśliwe mamy w zamian za cudowne błogosławieństwo.
Kultura
Po wejściu do dzielnicy natkniemy się na wiele malowideł na drzwiach, murale, czy przyklejone zdjęcia. Wiele z tych charakterystycznych dzieł są autorstwa studentów i okolicznych mieszkańców, a ostatnio także artystów z różnych stron świata. Najsłynniejszym chyba będzie mural Maradony, który ma już prawie 30 lat. W tym roku został odnowiony oraz zmieniono mu twarz na bardziej realistyczną (ciekawostką jest, że twarz znajduje się na oknie, które jest zawsze zamknięte. Mieszkająca tam starsza pani zgodziła się nigdy go nie otwierać. Maradona jest traktowany tu niczym bóg i czczony jak bóg. Znajdziemy wiele jego zdjęć, plakatów i innych murali w całej dzielnicy i całym mieście. W tym roku powstało także mini muzeum Maradony tuż pod jego wizerunkiem na małym placu. Antonio Esposito jako wolontariusz zajmuje się tym miejscem, któremu nadano nazwę ,,Largo dei Artisti”, to dzięki niemu powstał mural Maradony, którego namalowanie zalecił Mariowi Filardi. Mural został odnowiony przez artystę Salvatore Iodice w 2016 . W ubiegłym roku Francisco Bosetti wykonał gratis (w zamian za gościnność) arcydzieło na sąsiadującej ścianie – ,,ISIDE” (zainspirowany sławną rzeźbą Pudicizia Antoniego Corradini, która znajduje się w Kaplicy san Severo w Neapolu). Imponujące jest to, że namalowana postać powinna być sfotografowana Smartfonem i poddana jednemu z filtrów fotograficznych, w negatywie efekt będzie szokujący dopiero wtedy docenimy prawdziwe dzieło i talent artysty. Jak mówi sam założyciel tego miejsca, jeszcze w tym roku powstanie tu mural Lucio Dalla, znakomitego bolońskiego piosenkarza, który kochał Neapol i powracał tam często… Sami mieszkańcy zachęceni działalnością Antoniego wspierają jak mogą artystyczną inicjatywę. Richardo Dalisi tworzy ciekawe lampy ze starych rynien, a Salvatore Iodice ,który jest na co dzień stolarzem, wykonuje z odpadków stolarni kierunkowskazy z napisami, by ułatwić dojście turystom, oraz inne dzieła z odpadów ulicznych, jak ławki, kosze czy nawet obrazy. On także jest inspiracją i przykładem dla innych mieszkańców i nadzieją dla młodych pokoleń.
Oprócz Maradony, ulubionymi uwiecznianymi tu postaciami są sławni nieżyjący neapolitańscy aktorzy i artyści, jak Totò (znakomity komik), Carlo Pedersoli (aktor znany jako Bud Spencer), Massimo Troisi (aktor znany z filmu „Postino”, po ostatnim kadrze filmu nagle zmarł w wieku 41 lat), czy Pino Daniele (piosenkarz muzyk i kompozytor).
„Teatro Nuovo” powstał już w 1724 roku, gdzie przedstawiano operę do, której chodził także Karol III Hiszpański (Burbon). Od tamtej pory 2 razy został spalony i odnowiony. Po ostatnim pożarze w 1935 roku teatr pozostał zniszczony i nienaruszony aż do roku 1985, od tego czasu uzyskał nową funkcję stając się teatrem awangardy. Dziś w „Teatro Nuovo” przedstawiane są programy artystów krajowych i o międzynarodowej sławie, wzbogacając coraz bardziej odradzającą się dzielnicę Quartieri Spagnoli.
Dzielnica sama w sobie jest pewnym współczesnym spontanicznym teatrem sztuki – jak w scenografii zobaczymy najdziwniejsze sytuacje, kompozycje, które wydają się być zamierzone, tak jak to dziś przedstawia współczesna sztuka … tutaj jej nie brakuje i nie jest na pewno takim zamiarem. To wielki plener dla artystycznego oka, przykładów może być mnóstwo, np. kolorowe skrzynki po owocach ustawione beztrosko pod murem, stary wózek dziecięcy wypełniony cegłówkami, czy para męskich slipków w zielonej oprawie okna. Fantazji i inspiracji tu nie braknie, a sceneria ciągle się zmienia jak w nieskończonej historii. Nie można się tu nudzić, za każdym rogiem jest zawsze coś nowego i niezwykłego, to miejsce zaskakuje zawsze, to tak, jak wejść do zaczarowanej krainy: wystarczy przejść przez ulicę Toledo i zgubić się pomiędzy wąskimi uliczkami, a natychmiast poczujemy dreszczyk emocji i smak przygody i niesamowitą atmosferę żywego, chaotycznego „hiszpańskiego” zakątka Neapolu.
Tu także pomału powstają nowe sklepy, restauracje oraz B&B – jednym z nich jest ,,Casa Tolentino” www.casatolentino.it/it – znajdująca się w byłym seminarium w Klasztorze ojców Wincentyjskich „San Nicola di Tolentino. Boskie miejsce o boskich widokach, gdzie można zatrzymać się na noc i poczuć się jak w niebie. Idea powstała poprzez potrzebę utrzymania tego miejsca. Ostatni trzej ojcowie nie byli w stanie podołać opłatom tak ogromnego budynku i ogrodu.
Casa Tolentino narodziła się z odzyskania klasztoru założonego w 1618 przez Augustyńczyków, a teraz od 4 lat zarządza nią 6- osobowa spółka ,,San Nicola da Tolentino,, . Giuseppe Maienza (urodzony w tej dzielnicy ) jest jednym z członków. ,,Casa Tolentino” jest rezultatem projektu finansowanego Napolixenìa z Fundacją SUD , która ma na celu znalezienie zatrudnienia mieszkańcom oraz ich integrację w dzielnicy.
Jak opowiedział Giuseppe ,,Celem jest stworzenie szansy mieszkańcom poprzez zatrudnienie w sektorze turystycznym i promocję ogromnego dziedzictwa sztuki, tradycji i kultury , chodzi o to, że nasza historia, nasze tradycje i nasza kultura są wyjątkowym bogactwem i szansą dla lokalnej społeczności i odwiedzających. Możliwość przywrócenia godności miejscom i ludziom, którzy tu mieszkają ”
Liderem projektu jest ,,AltraNapoli” organizacja non-profit, w ścisłej współpracy z ,,La Paranza”
Na drugim piętrze wynajmowane jest 13 pokoi, większość z nich z pięknym widokiem na miasto. Oferowane są także darmowe oprowadzanie po dzielnicy oraz wycieczki do innych miejsc. Jak opowiada Giuseppe, klasztor już od lat jest dostępny dla osób z dzielnicy, jest to miejsce spotkań, integracji, zabaw dla dzieci i młodzieży, eventów kulturalnych oraz wizyt. Prowadzą oni razem także blog www.quartierispagnoli.org/ oraz stronkę na FB www.facebook.com/quartierispagnoli/?ref=br_rs . Ich misją jest przede wszystkim promowanie dzielnicy (spotkania, organizacja eventów kulturalnych, komunikacja , integracja).
Stąd niedaleko mamy do zamku Sant’ Elmo, z którego rozciąga się wspaniały widok na Neapol i całe wybrzeże – będzie to na pewno ukoronowaniem wizyty w tej dzielnicy.
Korespondencja: Aneta Malinowska, autorka stron Polacy z Bolonii i okolic i Aneta Malinowska – fotografie, pittura
.