28 października b.r. w Sztokholmie odbyło się spotkanie autorskie z Aleksandrą Seghi, autorką książek o Włoszech, współredaktorem portalu informacyjnego Polacy we Włoszech, blogerką kulinarną i podróżniczą.
Foto Mieszko Tyszkiewicz
Organizatorami spotkania były Polki mieszkające w Szwecji: Lidia Eriksson, Magdalena Myhrman, Irena Carlsson oraz Bożena Urbańska.
Lidia Eriksson ubrana we włoskie barwy
Irena Carlsson i Aleksandra Seghi
Magdalena Myhrman z Aleksandrą Seghi
Bożena Urbańska z Aleksandrą Seghi
Panie wraz z autorką przybyłą z Włoch przygotowały poczęstunek dla gości. Od strony włoskiej były crostini z różnymi pastami oraz cantuccini w dwóch odsłonach: klasycznej oraz z mąką kasztanową.
Pani Bożena upiekła cudowny tort z trzema flagami: polską, szwedzką oraz włoską oraz drugi tort Halloween i wiele rodzajów ciasteczek.
Nie zabrakło polskich ptysiów, które rozeszły się w błyskawicznym tempie. Wieczorem pani Lidia odsmażała polskie pierogi z kapustą.
Herbatę i kawę serwował Mieszko Tyszkiewicz.
Na spotkanie przyszło wielu Polaków mieszkających w Sztokholmie i okolicach. Przybyli również Szwedzi zaprzyjaźnieni z grupą Polonijną. Wielką niespodzianką dla autorki było spotkanie z rodziną, która od lat mieszka w Szwecji. Nie wiedziała bowiem, że mieszkają właśnie w Sztokholmie.
Podczas spotkania Aleksandra Seghi opowiedziała o swojej działalności we Włoszech oraz przybliżyła życie w tym kraju. Z sali padło sporo pytań. Było również o systemie edukacji czy emeryturach. Polonia szwedzka była ciekawa działalności Polonii włoskiej.
Część oficjalna została spontanicznie zakończona odtańczeniem Poloneza. Grupę taneczną poprowadziła Irena Carlsson, założycielka zespołu folklorystycznego w Sztokholmie. Dla wszystkich Polonez był bardzo wzruszającym akcentem spotkania.
W dalszej części programu rozbrzmiewała skoczna muzyka i niektórzy porwali się do tańca.
Nie zabrakło zdjęć grupowych oraz w podgrupach.
Późnym wieczorem polonijna telewizja w Szwecji Polonia Kultura przeprowadziła wywiad z autorką spotkania.
Korespondencja Aleksandra Seghi, autorka bloga Moja Toskania.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
