Palermo: W aptekach od dawna brak masek, w szpitalach brakuje miejsc

W Palermo sytuacja nie jest ciekawa. Siedzę w domu od dwóch tygodni. Nie chodzę do pracy. Na ulicach stoi wojsko oraz policja. Przeprowadzają kontrole. Wczoraj pojechałam na zakupy do marketu. Czekałam aż dwie godziny, by wejść do środka. Nibo blisko domu, w sumie samochodem 10 min, ale miałam dwie kontrole. Sprawdzali dokumenty oraz paragon. Wszyscy w maskach, rekawiczkach.

W marketach nic nie brakuje, dostawy są na bieżąco.

W aptekach od dawna brak masek, w szpitalach brakuje miejsc. Lekarze i pielęgniarki pracują na okrągło. W powietrzu wyczuwa się strach.

Wszyscy razem damy radę! Trzymajmy się razem!

Z Panią Ewa Fulmine rozmawiała Aleksandra Seghi.




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *