Znany – nieznany Turyn: Musei Reali, czyli jak spędzić królewski wieczór

Na dotychczasowych listach must visit każdego odwiedzającego Turyn
były zawsze obecne Musei Reali. Dziś, kiedy możemy tworzyć podobne listy jedynie wirtualnych, a nie rzeczywistych podróży, Muzea Królewskie w Turynie są kolejnymi, które otwierają swoje podwoje dla internetowych wędrowców. Proponują nową platformę multimedialną: www.museireali-ereale.it, której nazwę: ,,e’ Reale”, korzystając z gry słów można tłumaczyć dwojako: ,,To jest Królewskie” lub ,,To jest rzeczywiste’’.


Musei Reali to olbrzymi kompleks obiektów, w skład, którego, wchodzi
nie tylko pałac królewski (Palazzo Reale) wraz z ogrodami (Giardini Reali) i zbrojownią (Armeria Reale), ale także biblioteka (Biblioteca Reale)
przechowująca autoportret i szkice Leonarda da Vinci. A oprócz nich, jeszcze muzeum archeologiczne (Museo di Antichita’), galeria Sabauda (Galleria Sabauda), sale pałacu Chiablese (sale Chiablese) i wreszcie kaplica Całunu Turyńskiego (Capella della Sacra Sindone).


Każda z części tego kompleksu kryje swoje sekrety i tajemnice, skandale i
skarby, które składają się na liczącą prawie 1000 lat historię rodu Savoia. Jednej z najdłuższych europejskich dynastii. Rodu królewskiego, który przeniósł swoją siedzibę z francuskiego Chambéry i który od XV wieku, oprócz niezliczonych ziemskich własności posiadał także inne, bezcenne dobra, z których największym była relikwia Całunu Turyńskiego.


Pracownicy Musei Reali już od czasu pierwszego, wiosennego lockdown
(playlista: Closed In) oprowadzają nas po królewskich salach balowych,
kuchennych podziemiach czy pałacowych kolekcjach. Zapraszają nas również do poznania związanych z tymi miejscami ludzi: władców i ich żon i kochanek, znamienitych gości, architektów. Do zatopienia się w skomplikowanej, dworskiej przeszłości lub przyjrzenia się tragicznym wydarzeniom, takim jak choćby pożar w królewskiej kaplicy i wieloletnie prace renowacyjne, jedne z najtrudniejszych na świecie. Posłuchania i zobaczenia tego, co jest ,,niewidoczne gołym okiem.”


Bez znajomości tych arcyciekawych historii trudno jest zrozumieć historię
nie tylko Piemontu, ale i zjednoczonych Włoch wraz ze swoją pierwsza stolicą właśnie w Turynie.

Korespondencja z Piemontu: Katarzyna E. Dyrska, prawniczka, pasjonatka nie tylko włoskiej kultury [email protected]




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *