Konsumenci się zmieniają, marki i media muszą nadążyć za prawdziwymi osobami

Świat zmienia się bardzo szybko, dokładnie widać to na przykładzie przekazów reklamowych. Kiedy pod koniec lat osiemdziesiątych oglądałam reklamy w telewizji włoskiej często byłam nimi zafascynowana: szybki, trafny przekaz za pomocą obrazu i słowa, który naprawdę powodował, że produkt chciało się kupić. Jedna z moich ulubionych reklam – włoska rodzina przy stole, jak zwykle hałaśliwa, a wtedy dosłownie wjeżdża półmisek z parującym  spaghetti i tylko 3 słowa: Silenzio. Parla Agnesi a ty już masz ślinkę w ustach i tylko czekasz aby też wsunąć taki talerz makaronu…

Minęły lata świetlne od tego czasu, lata pełne też udziwnionych czy nietrafionych kampanii reklamowych. Dziś konsumenci mają dość wykorzystywania ważnych kwestii społecznych do marketingowej papki, jaką często przekazują np. media w reklamach dla kobiet.

Dopiero co umilkły dyskusje nad świątecznymi kampaniami np. polskiego Apartu, gdzie trzy wystrojone super bogate i super piękne i super odrealnione boginie alla najlepsze czasy Dynasty (może ktoś to jeszcze pamięta) pozowały do reklam mających zachęcać zwykłego Iksińskiego do kupienia swojej Iksińskiej prezentu pod choinkę… Chyba nie chcemy być traktowani aż tak infantylnie. Jednak moim zdaniem  to co zrobiły tak lubiane przeze mnie „Wysokie Obasy Extra” jest jeszcze bardziej absurdalne: nie mniej ni więcej podjęły temat sugerowania stylizacji na demonstracje. Idziesz walczyć o swoje w deszczu czy na mrozie – nie zapomnij się dokładnie wystylizować jak Perfekcyjna Pani Domu czy inna perfekcyjna. To rozbuchanie nadmiernego konsumpcjonizmu, wciskanie modelu zawsze idealnej jest już nie do przyjęcia. Coraz powszechniej mówimy o samoograniczaniu, o świadomych zakupach w trosce o planetę. Wielu z nas ma też ograniczone możliwości ekonomiczne, czego media – w tym i te kobiece – zdają się nie zauważać. Bo produkt trzeba przecież pokazać czyli w tzw. lokować i to w sposób jak najciekawszy, nawet jak nie pasuje do idei. Chyba wszyscy już zauważamy jak w telenowelach piją kawę, wodę czy jedzą cokolwiek to jakoś tak dziwnie trzymają w rękach … bo musi być widać etykietkę.

Wracając do stylizacji na strajk, to tym razem doszło moim zdaniem do przegięcia. Zgadzam się z wypowiedzią członkiń Feminiskry:

Mamy rewolucję. A wam się muszą pieniążki od sponsorów zgadzać

Należące do Aborcyjnego Dream Teamu napisały : – „Wysokie Obcasy Extra” umieściły poradnik, jak się ubierać na protesty. Żeby tego było mało, to rzeczy polecane tam były, delikatnie mówiąc, ekskluzywne. Taniej wychodzi aborcja niż kurtka z tego ichniejszego poradnika.

Oczywiście, wierzę, że redakcja nie zrobiła tego celowo i jak mówiła szefowa magazynu Ewa Wieczorek doszło do nieporozumienia. Miało to być wyrazem  wsparcia, ale wyszło, że pisma kobiece po prostu poświęcają czas i łamy na pseudo reklamowe przekazy, nijak mające się do rzeczywistości. Wartościowe teksty czy to w kobiecej prasie polskiej czy włoskiej są po prostu perełkami otoczonymi stronami kolorowej papki.

Wydaje się, że stanowisko firm ulega znacznej polaryzacji. Wirtualne Media  podały, opierając się na analizie Press-Service Monitoring Mediów, że  w ciągu dziewięciu dni listopada 2020 roku na temat Strajku Kobiet ukazało się ponad 100 tys. materiałów w mediach tradycyjnych i Internecie. Pozytywny wydźwięk miało sześć na dziesięć publikacji.  Nie wszystkie firmy, kojarzone jako zaangażowane w sprawy społeczne czy podkreślające bliskie relacje z kobietami, zabrały głos, kiedy na ulice wychodziły dziesiątki tysięcy osób. Część ich klientek odebrała  to bardzo krytycznie. Marki, które zdecydowały się wesprzeć Strajk Kobiet, były doceniane przez osoby utożsamiające się z postulatami Strajku, ale dostawało im się od środowisk pro-life. Zaangażowane firmy jednak wydają się być zdecydowane na wspieranie swoich klientek i solidaryzowanie się np. ze strajkującymi kobietami, nawet jeśli w ten sposób utracą część konsumentek.

Ten trend, gdzie firmy angażują się w problemy czy spory społeczne jest widoczny na całym świecie. Bycie niezaangażowanym i jakby nieobecnym w realnym świecie przestaje być dobrą strategią.

Trzeba się opowiadać. Wspierać. Być.

Trzeba stać się tak partnerem jak i wyznaczającym nowe kierunki. To zadanie tak dla firm, jak i dla mediów.

Korespondencja: Ewa Trzcińska, dziennikarka, ekspert biznesowy, doświadczony organizator eventów biznesowych i targowych, tłumaczka języka włoskiego. Kontakt [email protected]




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *