Eliza Segiet i opowiadanie pt. Przesłanie

Pani Eliza Segiet przesłała do Redakcji opowiadanie pt. Przesłanie. Zapraszamy do lektury.

Przesłanie

Nie zdążyłem dokończyć życia według marzeń. Kiedy zrozumiałem, że jutra może już nie być, spałem. W tym śnie pojąłem, że kolorowe były tylko chwile, reszta to czaro – biała codzienność. Dlatego wiem, że nie warto żyć, by tylko pracować. Żałuję, że nie zdążyłem pożegnać się z tymi, których kochałem i kocham, ale też z tymi, którzy mnie darzyli uczuciem. Wspomnijcie, proszę, czasem o mnie: mężu, ojcu, dziadku, przyjacielu i zwykłym – niezwykłym znajomym. Niezwykłym, bo – być może – zasługującym na waszą pamięć! Jedynie ona jest w stanie przenieść mnie / nas wszystkich do niezapomnienia. Swoją miłość do Was zabieram z sobą w inną krainę, krainę nieśmiertelności.


Śpiąc – o dziwo – w sali koedukacyjnej niczego nie widziałem. Zresztą te kobiety, które były obok, zapewne nie byłyby szczęśliwe, że patrzę na nie. Też najchętniej schowałbym się pod to coś, czym byłem okryty. Docierały do mnie dźwięki jakby z innej rzeczywistości, tej, którą – jak wtedy myślałem – opuściłem na chwilę. Nie mogłem nic mówić, ale słyszałem, co dzieje się obok. Wielu słów nie rozumiałem, ale „korona” jakoś do mnie docierała.
Zadawałem sobie pytania.


Czy ona mnie dotyczy? Czy na końcu życia zostałem ukoronowany? Czy mówią o kimś kto leży obok?
Nikt nie zwracał się do mnie po imieniu. Słyszałem tylko:
Ten na łóżku pod oknem.


Myślałem wtedy, że jak tylko ten piekielny sen odwróci się ode mnie, ucieknę przez nie. Jednak nie obudziłem się nawet na moment. Świat żywych był coraz dalej, wiedziałem, że zmierzam w inną stronę. Nie chcę tego nazywać, bo może właśnie to nie oczekuje słów. W drodze powrotnej do rzeczywistości miałem załatwić wiele spraw. Chociażby podziękować
tym, którzy się o mnie się troszczyli. Zrozumiałem, że to nie było tak, że nie wiedzieli kim jestem. Wiedzieli –człowiekiem – i jemu pomagali wrócić. Nie wyszło!


Nie wszystko w życiu wychodzi, nie wszystko jest tak jak byśmy chcieli. Można potknąć się o własne plany, można też w życiu zrobić więcej niż się planowało, bo los się uśmiechnął. Można pracować, by żyć albo żyć, żeby pracować, przepracować zamiast przeżyć. Wiele można, tylko brakuje czasu na zrozumienie tego.

Nieprawda, że byłem im obojętny, że nie chcieli pomóc. Chcieli, bardzo chcieli! Ale czasem nie ma lekarstwa na przeżycie. Rodząc się, zaczynając tę wędrówkę w nieznane, jesteśmy już zaprogramowani na to, co ją kończy. Nie chciałem tego nazywać, ale przecież to część naszego bycia tutaj. Przechodzenie z jednej na drugą stronę jest nieuniknione. Pojąłem
to dopiero tam, na tamtym łóżku, tam gdzieś pod oknem zrozumiałem, że pracują za mnie maszyny, ich rytmiczny stukot odmierzał moje ostatnie dni i noce. Ciężko było oddychać…


Najważniejsze, że w moim ostatnim domu – trumnie, jestem ciałem a nie prochem. To może oznaczać, że nie byłem ukoronowany, nie byłem też stary. Więc dlaczego jestem już miejscu, w którym jeszcze nie chciałem, nie planowałem? Chciałbym żyć i może niewiele więcej… Nikt mi na to nie odpowie, ale ja mówię do wszystkich:
Żyjcie i cieszcie się tym, co macie.
To jest moje przesłanie dla żyjących a nieszanujących daru istnienia. Dobrze, że dałem radę z tej innej rzeczywistości – zapewne jakimś cudem – dotrzeć do was i powiedzieć:
Żyjcie, teraz!

Eliza Segiet – absolwentka studiów magisterskich Wydziału Filozofii, autorka siedmiu tomów wierszy, monodramu, farsy i minipowieści. Jej teksty można znaleźć w licznych antologiach, zarówno w Polsce, jak i na świecie. Członek Stowarzyszenia Autorów Polskich oraz World Nations Writers Union. Laureatka Międzynarodowej Publikacji Roku (2017 r., 2018 r.) w Spillwords Press (USA) oraz Nagrody Literackiej Złota Róża im. Jarosława Zielińskiego (za tom Magnetyczni) w 2018 r. Dwukrotnie jej wiersze (2018 r., 2019 r.) zostały wybrane jako jedne ze 100 najlepszych wierszy roku  w International Poetry Press Publications (Kanada). W The 2019 Poet’s Yearbook  została nagrodzona prestiżową nagrodą Elite Writer’s Status Award jako jeden z najlepszych poetów 2019 r. Nominowana do Pushcart Prize 2019 oraz laureatka Naji Naaman Literary Prize 2020. Laureatka I miejsca ( kategoria – poezja zagraniczna ) – w konkursie Quando È la Vita ad Invitare za wiersz Być sobą (Włochy, 2019 r.). Wyróżnienie w konkursie Premio InternazionaleSalvatore Quasimodo (Włochy, 2019 r.). Nagroda Specjalna we włoskim konkursie I POETI SONO MAESTRALI za wiersz Wycofany (Włochy, 2019 r.)




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *