Włoski sezon figowy w pełni

Figowiec pospolity (Ficus carica L.), zwany też figą pospolitą, figą karyjską, drzewem
figowym lub figowcem owocowym – gatunek drzewa lub krzewu należący do rodziny
morwowatych. Jego owoc ma gruszkowaty kształt, skórzasty worek, z bardzo ciasnym
otworem. W środku wypełniony jest licznymi orzeszkami lub resztkami kwiatów. W
rzeczywistości owocostany figowców, w trakcie ewolucji odwracają się, ukrywając owoce
w swym wnętrzu. Owocostany zawierają do kilkuset owoców, mających postać drobnych,
podobnych do nasion niełupek otoczonych przez rozrośnięte, mięsiste dno kwiatowe.


W trakcie dojrzewania początkowo zielone owocostany stają się w zależności od odmiany
– jasnozielone do fiołkowobrunatnych, a wnętrze ma barwę od złota po czerwień. Smak w
trakcie dojrzewania zmienia się od mdłego, do słodkiego i soczystego. Istnieje kilkaset
odmian fig różniących się barwą skórki: istnieją zatem figi zielone, brązowe, purpurowe… a
nawet czarne.


Świeże figi zawierają około 80% wody, od 12 do 25% cukrów (glukozy i fruktozy), 1,3%
białek, pektyny, witaminy: C, PP i z grupy B oraz karoten. Są bardzo bogate w sole
mineralne, zawierają: potas (przeciętnie 1100 mg%), wapń (230 mg%), magnez (120
mg%), fosfor (260 mg%). Zawierają także kwasy organiczne: cytrynowy, oksalowy i
jabłkowy. Figi suszone zawierają tylko 30% wody, natomiast udział cukrów wzrasta do
50–75%. W wyniku suszenia nie tracą substancji czynnych, a wręcz po ubytku wody
zawartość składników odżywczych wzrasta wielokrotnie w stosunku do tych świeżych.
Surowe figi zawierają 61 kcal na 100 g, po ususzeniu mają 250 kcal na 100 g.


Figowce pospolite uprawiane były już od bardzo dawna, ale owocowały nieregularnie i
kapryśnie, a ówcześni rolnicy nie znali jeszcze mechanizmu ich zapylania. Na Dalekim
Wschodzie uważano, że powstają one bez udziału kwiatów, w sposób nadprzyrodzony.
Dopiero Starożytni Grecy w IX wieku p.n.e. opracowali mechanizm sztucznego zapylania
polegający na tym, że na drzewach żeńskich zawiesza się wiązki kwitnących gałązek
drzewa męskiego zwanego caprificus. Stąd nazwa sztucznego zapylania figowców –
kapryfikacja. Obecnie w uprawie są dwie grupy odmian: dalmatyńskie – zawiązujące
owocostany bez nasion, niewymagające zapylenia (rozmnażają się przez partenokarpię)
oraz smyrneńskie – wymagające zapylenia naturalnego lub kapryfikacji.


Roślina, uprawiana była już w epoce brązu. Figi były ważnym źródłem pożywienia w
starożytnych cywilizacjach na Bliskim Wschodzie, liczne ich pestki odkryto wykopaliskach
sprzed 5 tys. lat w Gezer. Pierwsze udokumentowane ślady upraw odkryto w Sumerze, a
następnie w Egipcie (zachowały się płaskorzeźby przedstawiające zbiory fig z ok. 2500 r.
p.n.e.). W IX w. p.n.e. Grecy rozpoczęli kulturę rolną figowca – początkowo na wyspach
Morza Egejskiego, a potem rozpowszechnili ją w całym basenie Morza Śródziemnego.


Głównym celem kultywacji figowca pospolitego są jego owoce – figi. Nadają się do
spożycia zarówno po przetworzeniu, jak i na surowo. Na ich bazie tworzy się słodkie
nalewki i wino. Włoska kuchnia jest bogata w zrównoważone połączenia smaków, a
pierwsze skrzypce gra w niej właśnie omawiany owoc figowca. Zacznę, jak nakazuje
tradycja, oczywiście od aperitifu, czyli przekąski na zimno. Surowe figi podawane są na
małych kromkach chleba, uprzednio posmarowanych ostrym serem kozim lub owczym z
dodatkiem kawałka orzecha włoskiego. Na letnim włoskim stole króluje lekka, pożywna i
smaczna sałatka przyrządzona z pokrojonych fig, zielonej sałaty, czarnych oliwek, sera feta, doprawiona do smaku oliwą z oliwek i octem balsamicznym. Ponadto Włosi uwielbiają spożywać szynkę parmeńską lub o bardziej wyrazistym smaku – toskańską, przegryzając (dla kontrastu), słodkim owocem figowca. Później na pierwsze danie, mamy
smakowite „spaghetti ai fichi” z porami i boczkiem. Mogłabym tak dalej wymieniać i
opowiadać… Tymczasem na deser przykładowo serwujemy tartę, ale w wersji wytrawnej,
czyli z dodatkiem sera lub (jak kto woli) tradycyjnie – na słodko.

Powiem więcej, obowiązkowo w szkalnych pucharkach (dla uciechy oczu), czaka na nas przepyszny i
chłodny cymes – „ricotta e fichi”. Odgadnięcie składników pozostawiam Waszej twórczej i
bogatej wyobraźni… Koniecznie trzeba to spróbować!


Praktycznie, zaliczane są do bakalii i używane jako dodatek do ciast. W Polsce dostępne
są głównie figi suszone i sprasowane, o charakterystycznej bursztynowej barwie. Takie
suszone figi są bardzo trwałe – można je przechowywać nawet przez rok. Nadają się na
przekąskę, na konfitury, dżemy oraz konserwy. Można z nich robić nawet kompot. Figi
suszone i podprażone są wykorzystywane jako namiastka kawy. Ma ona lekko orzechowy
posmak.


Smaczne owoce dziko rosnących figowców stanowią pożywienie dla nietoperzy i
niektórych gatunków ptaków. Zjadając je często, roznoszą je po lesie, w ten sposób
przyczyniają się do ich rozprzestrzenienia. Porzucone nasiona fig kiełkują na gałęziach
drzew, spuszczając korzenie aż do ziemi. To dość ciekawe zjawisko w przyrodzie.
Korzenie zaś rozrastają się i szczelnie obejmują pień drzewa, tak aż w końcu roślina
obumiera. W ten sposób rośnie już tylko figowiec, a w jego wnętrzu kryje się spróchniały
pień drzewa.


Figowce często są sadzone w krajach, gdzie rosną jako rośliny wiatrochronne (duże liście)
na skrajach plantacji winorośli. Drewno figowców jest twarde i zwarte, dlatego w
stolarstwie służy do wyrabiania detali toczonych. W starożytności i średniowieczu gęsty
sok z pędów gałęzi był używany do sporządzania spoiwa temperowego.


Dzięki dużej zawartości magnezu figi polecane są dla osób żyjących w stresie i w stanach
napięcia nerwowego. Podobnie jak czekolada poprawiają nastrój i redukują stany
obniżonego nastroju. Wpływają też dobrze na pracę mózgu oraz poprawiają koncentrację.
Magnez wzmacnia też serce i naczynia wieńcowe. Figi są jednym z najlepszych źródeł
wapnia wśród owoców! 100 gram fig dostarcza tyle samo wapnia co szklanka mleka, przy
czym „owocowy wapń” jest dużo lepiej przyswajalny dla naszego organizmu. Polecane są
zatem dla dzieci i osób starszych, szczególnie dla tych z problemami z osteoporozą.


Według badań przeprowadzonych przez naukowców z Chonbuk University Hospital w
Korei figi pomagają leczyć choroby narządów płciowych. Ich regularne spożywanie może
zmniejszyć o 34% zachorowanie na raka piersi po menopauzie. W Gruzji odwar z liści
stosowany jest przy kaszlu i przeziębieniach, a kleisty sok mleczny do leczenia ran.


Gwoli ścisłości w Biblii figowiec pospolity wymieniony jest 70 razy. Księga Rodzaju opisuje
sytuację, kiedy pierwsi ludzie (Adam i Ewa), przebywając w raju, po skosztowaniu owocu z
Drzewa Poznania Dobra i Zła, przejrzeli na oczy i „poznali, że są nadzy; spletli więc
gałązki figowe i zrobili sobie przepaski”. (Rdz 3, 7). Gdy prorocy biblijni chcieli zobrazować
coś najlepszego i najcenniejszego, powoływali się na owoce figi, a szczególnie na ich
pierwszy zbiór, ponieważ dawał najsmaczniejsze owoce (I 28,4, J 24,1-10, Na 9,10).
Dodatkowo drzewo figowe i wspinająca się na nim winorośl były symbolem pomyślności i pokoju (Mi 4,3-4). Ku przestrodze, podpowiem, iż osoby wyjątkowo skrzętne, przebywając we Włoszech mogą usłyszeć zarzut w formie popularnego włoskiego przysłowia: „Fare le nozze con i fichi secchi”. Oznacza to, iż osobnik superoszczędny chciałby załatwić coś jak najmniejszym kosztem.


De facto zniszczenie drzew figowych podczas wojny lub przez szarańczę było jednym z
największych nieszczęść w świecie starożytnym. Za ścięcie drzewa figowego Talmud
Babiloński przewidywał nawet karę śmierci. W Chinach figowiec nazywany jest „wu hua
guo” – „owoc bez kwiatów”, przyczyną jest zwyczajna nieznajomość mechanizmu
zapylania tej rośliny. Co ciekawe, ateński prawodawca Solon zabronił eksportu produktów
rolnych, a zwłaszcza fig, poza Attykę. Istniał tzw. sykofant, czyli donosiciel zawiadamiający
władze o kradzieży fig ze świętych drzew lub o nielegalnym ich wywozie z kraju.


Określenie „listek figowy” oznacza osłonę czegoś, co z jakichś względów chciałoby się
ukryć, nie ujawniać; przykrywka dla czegoś, parawan; to również skąpa przysłona nagości.
Nie bez kozery, na renesansowych rzeźbach (i nie tylko) ukazujących piękno ludzkiego
ciała, często przy pomocy figowego listka – przykryte jest przyrodzenie.


Przypis od autorki: zdjęcia pochodzą z prywatnych i tegorocznych zbiorów owoców w Toskanii i na Sycylii.


Korespondencja: Anna Skowronek, tłumacz języka włoskiego, promotor kulturalno-językowy, kierownik Biura
Tłumaczeń Lionspeech w sekcji lokalnej – Arezzo, Siena, doradca polsko-włoskich kontaktów handlowych,
doradca projektowania mebli i aranżacji wnętrz, ekspert w organizowaniu oficjalnych uroczystości na terenie
i z ramienia Diecezji Biskupiej – Arezzo, Cortona, Sansepolcro.


Kontakt: [email protected]




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *