Z Japonii do Polski. Historia odzyskania „Madonny z Dzieciątkiem” Alessandra Turchiego

Niewiele brakowało, by zrabowany w czasie II wojny światowej przez Niemców bezcenny barokowy obraz z przeworskiej kolekcji Lubomirskich zdobił dom jakiegoś azjatyckiego konesera. Jeden z japońskich domów aukcyjnych wystawił go do sprzedaży w styczniu ubiegłego roku, nie mając żadnej wiedzy o jego pochodzeniu i historii. Wcześniej obraz był w posiadaniu kolekcjonerów w Nowym Jorku, a tam trafił z Niemiec. To pierwszy przypadek, by zaginione w czasie wojny dzieło z polskich zbiorów odnalazło się na Dalekim Wschodzie.

„Madonna z Dzieciątkiem” w chwili wybuchu II wojny światowej znajdowała się w przeworskiej kolekcji rodziny Lubomirskich, obok wielu innych bezcennych obrazów, rzeźb i prac artystycznych. Konfiskujący go esesmani mogli odnotować na długiej, liczącej 521 pozycji, liście dzieł przeznaczonych do wywiezienia z Polski pracę numer 145. Katalog powstawał już kilka lat przed wybuchem II wojny światowej i jest dowodem na planowe przygotowywanie się najeźdźców do całkowitego zniszczenia materialnych dóbr polskiej kultury.

.

Foto DlaPolonii.pl

Alessandro Turchi namalował „Madonnę” na przełomie XVI i XVII wieku. Jej pierwszym polskim właścicielem był Stanisław Kostka Potocki, który najprawdopodobniej przywiózł obraz z jednej ze swoich licznych podróży do Włoch pod koniec XVIII wieku. W inwentarzu zbiorów Henryka Lubomirskiego praca Turchiego została zapisana w 1823 roku. Lubomirscy byli darczyńcami i kuratorami Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Lwowie, założonego w 1823 roku w tym mieście Muzeum Książąt Lubomirskich, a także współtwórcami Polskiej Akademii Umiejętności i Muzeum Archeologicznego w Krakowie. W 1939 roku kolekcja przeworska liczyła ponad 200 obrazów, były też zbiory rzeźb, zbrojownia i rodowe archiwum. Większości dzieł z tych zbiorów nie udało się po wojnie odnaleźć.

Przez pół wieku o przeworskim obrazie Turchiego było cicho. Na rynku antykwarycznym po raz pierwszy pojawił się pod koniec lat 90. XX wieku w Nowym Jorku. Nie było wówczas jednak mowy o aktywnym poszukiwaniu skradzionych w Polsce dzieł sztuki, brakowało aktualnych inwentarzy tych dzieł i szerokiej informacji o naszych stratach wojennych w dziedzinie kultury. Po prawie 30 latach obraz pojawił się na rynku ponownie, na drugiej półkuli, w zbiorach domu aukcyjnego Mainichi Auction Inc. w Tokio. Tym razem, dzięki możliwościom informatycznym i czujności pracowników Departamentu Restytucji Dóbr Kultury w MKiDN, szybko podjęto starania o odzyskanie tego dzieła. Jak tłumaczy Agata Modzelewska, naczelnik Wydziału Restytucji, identyfikacja nie była łatwa. „Obraz jest obecnie dosyć mocno przemalowany. Aby móc jednoznacznie stwierdzić, że to jest właśnie ta strata z kolekcji Lubomirskich, musiały się odbyć oględziny, które przeprowadziła konserwator malarstwa. Jednoznacznie potwierdziła ona, że pewne elementy, w szczególności ubioru Dzieciątka, zostały domalowane, ale nie ma wątpliwości, że to jest dokładnie to samo dzieło” – wyjaśniła.

Japońscy partnerzy, po zapoznaniu się z losami obrazu i analizą potwierdzającą jego autentyczność i zgodność z obrazem skradzionym z Przeworska, zdecydowali się, w porozumieniu z jego właścicielem, zwrócić obraz Polsce. „Japończycy dowiedzieli się o czymś takim jak zniszczenie polskiej kultury w czasie II wojny światowej i że Polska intensywnie poszukuje swoich dzieł sztuki. […] Po rozmowach i mediacjach bezkosztowo zwrócili ten obraz, bo zaakceptowali fakt, że to polska strata wojenna i że trzeba zwrócić go właścicielowi” – mówił po przewiezieniu dzieła do Polski wicepremier i Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Piotr Gliński.

Do przekazania obrazu doszło pod koniec maja 2023 r. w ambasadzie RP w Tokio. W Polsce po raz pierwszy zaprezentowano go na Zamku królewskim w Warszawie 7 lipca. „Dzięki wspólnym wysiłkom Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz domu aukcyjnego Mainichi Auction Inc. ten piękny obraz po 80 latach został zwrócony jego ojczyźnie, Polsce. To kolejny dowód naszej przyjaźni i udanej współpracy” – mówił podczas uroczystości Akira Tajima, zastępca szefa misji Ambasady Japonii w Polsce.

Obraz przejął Łukasz Kamiński, dyrektor Zakładu Narodowego im. Ossolińskich, który opiekuje się zbiorami Lubomirskich. Dziękując za przekazanie dzieła, zauważył, że powrót „Madonny” jest niespodziewanym prezentem z okazji obchodzonego właśnie 200-lecia Muzeum Książąt Lubomirskich. „Bardzo cieszymy się, że obraz z historycznej kolekcji Henryka Lubomirskiego trafi do Wrocławia” – mówił Kamiński. Zanim to jednak nastąpi, przez kilka miesięcy będzie można oglądać obraz w muzeum pałacowym w Przeworsku, skąd został skradziony. W marcu przyszłego roku będzie gwiazdą Wystawy Jubileuszowej we Wrocławiu, później ponownie zobaczymy go w Przeworsku. Na stałe pozostanie we Wrocławiu, kiedy wybudowany zostanie nowy gmach muzeum Lubomirskich przy ul. Szewskiej.

Tekst Jolanta Pawnik, dziennikarka i content menedżerka, autorka książek genealogicznych. Interesuje się historią, w swoich tekstach chciałaby przywrócić pamięć o ludziach, którzy tworzyli  polską naukę i kulturę.

Projekt finansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w ramach konkursu Polonia i Polacy za granicą 2023 r.
*Publikacja wyraża jedynie poglądy autora i nie może być utożsamiana z oficjalnym stanowiskiem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Źródło DlaPolonii.pl




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *