W Ligurii i Piemoncie od wczoraj trwa alarm pogodowy. W wielu miejscowościach ulewne deszcze i burze spowodowały przepełnienie koryt rzek.
Jak donosi nasza korespondentka z Ligurii, Dorota Czalbowska, warunki pogodowe w ciągu dnia pogarszały się z godziny na godzinę, chociaż w Genui zagrożenia nie ma. Gorzej jest w okolicach Savony gdzie kilka rodzin zostało bez dachu nad głową, podaje lokalna prasa. Zalane wybrzeże od Ventimigli do Noli, szkody także w Sanremo.
Tymczasem w okolicach Cuneo, w Piemoncie, dramatyczna sytuacja panuje w miejscowościach gdzie rzeki takie jak Tanaro i Ormea zalały place i ulice miast powodując poważne zniszczenia. Burmistrzowie i Obrona Cywilna zalecają nie opuszczanie domów. Niektóre miejscowości zostały odizolowane od świata.
Ulewne deszcze i burze utrzymają się jeszcze do piątku, podają meteorologowie.
.
.
.
.
.
Mi się śniło że przyjdzie Trzęsienie Ziemi do Włoch, nie wiadomo co gorsze. I że potem wybiorą jakiegoś czarnego Papieża.